Portugal
Hot Spring Pool Dona Beija

Discover travel destinations of travelers writing a travel journal on FindPenguins.
Travelers at this place
    • Day 3

      11.5.22 - Сан Мигель - день 2, ч. 1

      May 11, 2022 in Portugal ⋅ ☁️ 15 °C

      Утро второго дня началось по прогнозу - в 8:00 зарядил дождь. Но обещал закончиться к обеду. Хорошо что я успел снять купальники с сушки.

      Позавтракав макаронами с тунцом, а я с сардинами в томате, салатом и свежими соками , мы раскачались только к 10. Понятно что утренняя поездка на озеро Фуга и на островок Вилла Франко отменилась по причине дождя и низких облаков. Решили поехать в Понто Дельгадо в музей, но пока доехали (15 мин), то дождь кончился и мы пошли в порт заказать выход в море к китам. Проторчав там до 14, выход в море отменили из за погодных условий. Следующий свободный только завтра в 14:00 и то только на катамаране, а не на Зодиаке. С другой стороны, будет теплее….

      Короче день стремился к концу, появилось солнце (где то там над облаками), а мы ещё ничего не сделали. Сменив планы мы решили все таки поехать в горы, на восточный кратер FURNAS и его гейзеры, спа, и попробовать местное блюдо которое готовят в гейзере.

      Поездка заняла минут сорок: серпантины, завораживающие виды, а иногда ехали в облаках с аварийками, потому что не видно ни зги.

      Доехав до спа центра, нам посоветовали приехать к 20 - меньше народа. Что бы скоротать почти 5 часов, мы пошли поели в Tony’s Restaurant - дети съели по куриному шницелю. Я тоже заточил шницель, но не куриный, с пюрэшкой. Товарищ Мишаня взял местное блюдо COZIDO DAS FURNAS - мясо разных видов помещают в кастрюлю и закапывают в специально вырытых ямах у гейзеров и оставляют на 5 часов. По вкусу напоминает «ашкеназский хамин» - тушенное мясо, но абсолютно без приправ и без вкуса.
      Read more

    • Day 11

      Este Furnasban

      September 7, 2019 in Portugal ⋅ ⛅ 17 °C

      Nézzük meg este is a sok gőzölgő helyet, sétáljunk egyet.

      Nagyon érdekes, hangulatos, ahogy a lámpák fénye világítja a füstös utcákat.

      Megláttunk egy nagyon cuki teázót a patak parton, beültünk. Pultos lány nagyon kedves volt, elmagyarázott sok mindent, ajánlott teát, ami nagy segítség volt, mert több száz féle volt. Ha már itt vagyunk, természetesen helyi teát kértünk, bergamontos fekete tea, hozzá néhány féle tea süti, meg egy helyi specko, olyan mint a mi tejberizsünk, de kicsit szilárdabb, torta formában van, szeletelik, citromosabb és izesebb, bár Kata szerit olyan, mint amit a nagymamája csinált régen 😊
      Megnéztem a wct, olyan meleg szauna volt bent, hogy teljesen leizzadtam. Hát persze, a WC hátsó fala mögött van a sok caldeiras, és ez is gőzölög ezerrel. Kint van egy szép folyamatosan csobogó kis csap a falon, bele tettem a kezem, persze megégetett 😁 itt sose tudod melyik forrásból jön hideg és meleg víz.
      Lassan zártak volna, mikor rájöttem hogy a pénzt a szálláson hagytam 😂 Sprint vissza, kocsiba be, kifizettük, kicsit már durcin néztek ránk 😉

      Utána még séta a caldeirosok között a gőzben. Este még jobban látszik, hogy mindenhonnan jön a gőz. Még az összes csatorna fedél alól is ömlött. Ijesztő és varázslatos.

      Hazafelé a patak parton még megálltunk. Itt is folyik a falból a víz, és itt van, egy kis medence is kialakítva, nagyon forró víz folyik bele és onnan tovább a patakba. Mások is áztatták a lábukat, mi is megálltunk. Ingyenes természetes termál lábfürdő 👍
      Read more

    • Day 3

      Poça da Dona Beija (Thermalbath)

      August 14, 2022 in Portugal ⋅ ⛅ 24 °C

      Relaxing in hot springs embedded in nature :-)

      Funny sidenote: The water contains a lot of sulfur which is turning a white bathing suit into orange. If you have used sunscreen like me the skin will also turn into a carrot color as if you have used to much tanning lotion.Read more

    • Day 10

      Thermalbad

      December 15, 2022 in Portugal ⋅ ☁️ 12 °C

      Zum Ausklang des wunderschönen, sonnigen Tages ging es in das Thermalbad zum Abschluss des Urlaubs. Vorher noch gemütlich Essen samt der einheimischen Speise "Cozido" die in den Fumarolen zubereitet wird, die Portion war echt gigantisch und hätte für zwei gereicht. Eine gewisse Schwefelnote war beim Verzehr tatsächlich wahrnehmbar. Anschließend eine kleine Abschiedsrunde durch den Fumarolen Park der Stadt.Read more

    • Day 5

      Furnas - okolice day 5

      February 14, 2020 in Portugal ⋅ 🌧 16 °C

      Na São Miguel świetne jest to, że wszędzie jest blisko, szczególnie jeśli nocuje się w miejscowości zlokalizowanej w środkowej części wyspy. W zależności od pogody i naszego wyszykowania się, codziennie rano decydowaliśmy gdzie pojedziemy. Nie musieliśmy zrywać się skoro świt, aby zdążyć dojechać nawet na kraniec wyspy.
      Ponieważ pogoda zapowiadała się niczego sobie postanowiliśmy pojechać do Lagoa do Fogo, po drodze wskakując na herbatkę do pobliskiej fabryki ;)
      Ruszyliśmy z Ribeira Grande na wschód wyspy, po drodze zatrzymując się na punkcie widokowym Miradouro De Santa Iria. Niestety, po raz kolejny naszym oczom ukazało się wybrzeże ze złowieszczo wyglądającymi chmurami. Nie były one jednak w stanie nas odstraszyć ;)
      Zatrzymaliśmy się przy pierwszej plantacji od strony Ribeira Grande, w miejscowości Porto Formoso – Fábrica de Chá do Porto Formoso. Plantacja herbaty znajduje się tuż przy głównej drodze, choć nie zobaczycie od drogi krzewów herbacianych. Pole z równomiernie posadzonymi krzewami znajduje się tuż obok – można zejść, pochodzić pomiędzy nimi i z bliska przyjrzeć się liściom. Nie jest to bardzo duży obszar, niemniej jednak dla nas był to ciekawy widok, bo nigdy jeszcze nie byliśmy na plantacji herbaty. Nie znaliśmy również całego procesu przygotowania liści, a tutaj go poznaliśmy. Skąd w ogóle herbata na tym archipelagu? Zaskakujące jest, że trafiła ona tutaj z… Brazylii, a jej hodowlę rozpoczęto w 1820 roku. W czasach świetności plantacje zajmowały obszar 300ha.
      Na koniec krótkiej wycieczki zaproponowano nam degustację herbaty. Szczerze mówiąc była dla nas za słaba, bo jednak wolimy pić mocniejszą, ale była za to aromatyczna. Oczywiście nie omieszkaliśmy kupić kilka opakowań herbaty do Polski (herbaty tej firmy znajdziecie również w sklepach i marketach, ale są tam ciut droższe).
      Jadąc na wschód widzieliśmy jeszcze drugą – Fábrica de Chá Gorreana, przy niej było więcej zatrzymanych samochodów. Zaglądnęlismy tam również i postanowiliśmy jechać dalej, bo przed nami były nie lada widoki. Herbatę tej firmy również zakupiliśmy.
      Nie ma co ukrywać, na Azory nie jedzie się aby skosztować najlepszej herbaty na świecie – tej tutaj nie znajdziecie, ale i tak zaskakujący jest fakt istnienia plantacji herbaty na tym archipelagu.
      Na koniec zajechaliśmy nad Atlantyk, który witał słoneczna pogoda, s za chwilę ulewa.
      Wycieczkę wieńczyła fabryka likierów, gdzie kupiliśmy kilka 50ml buteleczek na spróbowanie.
      Read more

    • Day 6

      Furnas day 6

      February 15, 2020 in Portugal ⋅ ☁️ 17 °C

      Dzień rozpoczęliśmy od zwiedzenia wschodniej części wyspy Sao Miquel. Pierwszym punktem jest Jardim Municipal da Povoacao, z pięknymi widokami na aocean Atlantycki.
      Dotarlismy się później do Farol do Arnel – to najstarsza z azorskich latarni morskich uruchomiona 26 listopada 1876 roku. Czynna jest dla odwiedzających przez cały rok jedynie w środy (dzięki wycieczkom z przewodnikiem można poznać nieco historii oraz dowiedzieć się trochę o pracy latarnika), myśmy byli w sobotę, ale warto zobaczyć ją z bliska. Chociażby dla roztaczających się tu wkoło widoków. Dostaliśmy się do niej na piechotę, ponieważ spory odcinek drogi prowadzącej w dół ma 35% nachylenia! Początkowo wydawalo się nam, że aż tak źle nie jest, aż dotarlismy nieco niżej. Dobrze, że zostawiliśmy auto na parkingu – samochód z tak słabym silnikiem tu nie dałby rady. Niestety akurat właśnie momentalnie zrobiło się piekielnie duszno – o ile na zejście nie stanowilo to większego problemu, o tyle z powrotem było już gorzej. Pogoda na Azorach bywa chyba równie zaskakująca jak na Islandii ;)
      Spod latarni pięknie widać pobliskie klify. Po powrocie na parking wycierając zalewający oczy pot zupełnie zapominialam o tutejszym punkcie widokowym Miradouro de Farol do Arnel – właśnie z tego miejsca roztacza się przepiękna panorama na latarnię i położony jeszcze niżej port.
      Dla zachowania równowagi, następnym miejscem jest punkt widokowy Miradouro da Ponta do Sossego na który to dostajemy się już bez takich podejść. Wystarczy przekroczyć drogę i już jesteśmy… No właśnie, gdzie? To w końcu punkt widokowy czy ogród?! Otaczająca nas roślinność skutecznie odwraca uwagę od panoramy górzystego wybrzeża. Zadbane grządki z najróżniejszymi kwiatami sprawiają, że mamy ochotę zostać tu dłużej. Miejsce jest na to przygotowane – wiaty z grillami, ławkami… Nic tylko rozpocząć piknik! I hortensje… Wszędzie są hortensje! Żeby nie to, że dzień chyli się już powoli ku końcowi, naprawdę chętnie bym tu została. Jednak droga powrotna do Lagoa jeszcze długa i kręta, więc lepiej pokonać ją póki jeszcze jasno.
      Dzień zakończony w gorących wodach w termach ;)
      Read more

    • Day 12

      Poca da Dona Beija - termál fürdő

      September 8, 2019 in Portugal ⋅ ⛅ 18 °C

      Szitál az eső, hűvös is van, ilyenkor mi a legjobb? Befeküdni a forró termál vízbe.
      Olvastuk, hogy van egy másik fürdő is Furnasban, kisebb, meghittebb, és nyitva van reggel 7-től egészen este 11-ig. Akartunk is korán jönni reggel, de inkább aludtunk 😁 Most viszont ideális az idő, hisz nedves, hűvös, kell a meleg víz :)
      Szerencsére sokan mások is így gondolták, a parkoló teljesen tele volt. Jöhettünk volna persze gyalog is, 800 méter a szállás, de az eső miatt nem akartunk.
      Ide csak 6 euró a belépő, viszont ha kimész, nem jöhetsz már vissza.
      Szóval közepén van egy patak, a két oldalán pedig vagy dzsungel vagy kiépitett medencék termál vízzel, ami a hegyből folyik.
      Kellemes a hőfok, az első medence csak 39 fok volt (🥵). Láttuk meg olvastuk, hogy itt (is) van ilyen barnás trutyi a medencék szélén meg ahol beömlik a víz, amit sokan az arcunkra kennek, mert nagyon jót tesz a bőrnek. Rögtön az első medencében bekentük magunkat, jó poén volt, addig, amíg rá nem jöttünk, hogy ezt most hiába mossuk, nem akar lejönni, tiszta narancs színű a fejünk és a többi ember a medencében furcsán néz ránk. Gyorsan irány egy másik medence.
      Itt már mások is bőszen kenték, úgyhogy megnyugodtunk 😉 Viszont tényleg nagyon nehezen jön le, az ujjaink a körmöknél most, két nappal később mikor ezt írom, még mindig narancssárgák, az arcunk remélem már nem 😁
      Nagyon hangulatos hely, de inkább kora reggel érdemes meglátogatni amikor még nincs tömeg (itt 9 óra előtt szinte semmi mozgás az utcákon), vagy este mikor már besötétedett. Nagyon tetszett, jó volt ázni benne, de amikor minden medence tele van, az kicsit nekem nekünk már nem az igazi, a legjobb lenne egyedül 👍
      Read more

    • Day 4

      Porto - Furnas day 4

      February 13, 2020 in Portugal ⋅ ⛅ 15 °C

      Poranek przywitał nas deszczem. Ale taki rzęsisty i ciepły. Nikomu nie chciało się iść już zwiedzać, w planie był spacer do centrum - Casa da Musica, centrum miasta Porto. O 13 ruszyliśmy na metro, wylot do Ponta Delgada o 15.55. Kolejki wszędzie, dużo ludzi na lotnisku. Do samego Furnas pojechaliśmy wypożyczonymi autami. Droga była dość kręta i wąska, pod górę, na szczyt wyspy. Gdy dojechaliśmy na miejsce noclegu, to zobaczyliśmy, że termy są praktycznie po drugiej stronie ulicy :) jutro kolejne miejsca do zwiedzenia ;) różnica w czasie w stosunku do Polski to 2 godziny.Read more

    • Day 5

      Furnas day 5

      February 14, 2020 in Portugal ⋅ ⛅ 15 °C

      Furnas pachnie siarką ;) specyficzny zapach, ale Atlantyk orzeźwia powietrze. Jest ciekawy mikroklimat, 85% wilgotności. Mieszkamy przy małej uliczce, z dala od centrum. Za to naprzeciw są termy. Dziś troszkę zwiedzimy okolicę.Read more

    • Day 7

      Furnas day 7

      February 16, 2020 in Portugal ⋅ ☁️ 15 °C

      Poranek przywitał nas deszczem. Cały dzień padało. Nie było widać widoków z góry. Wiał silny wiatr, słońce było tylko chwilę w ciągu dnia.
      Ruszyliśmy w trasę z Furnas – całkiem sporej miejscowości położonej… w środku krateru czynnego, aczkolwiek aktualnie uśpionego wulkanu. Bez problemu odnaleźliśmy Recinto das Caldeiras, w którym znajdują się fumarole – pęknięcia ziemskiej skorupy, z których z sykiem wydobywa się para wodna. Czuć charakterystyczny, aczkolwiek dość słaby zapach jaja – to ulatniający się siarkowodór. Teren ogrodzony jest murkiem, ale miejscami czuć ciepło buchające z ziemi i poza nim.
      Mamy tu m.in. gotującą się wodę w Caldeira do Asmodeu, głęboką, złowrogo bulgoczącą jamę Caldeira de Pero Botelho, wystrzeliwującą wrzącą wodą na kilkadziesiąt centymetrów  Caldeira do Esguicho, syczące Caldeira Barresta, Caldeira Seca, Caldeira Pequena oraz Caldeira Grande. W bliskiej odległości od gejzerów miejscowi kucharze robią kopczyki, w których wstawiają garnki z lokalnym przysmakiem Cozido. Potrawa duszona jest przez kilka godzin w specjalnych, okrągłych dołach wykopanych na terenie przy gorących źródłach leżących przy jeziorze Lagoa das Furnas. Danie powstaje na bazie mięsa i warzyw, a gotowane jest w wykopanych w ziemi dołkach, gorących od aktywnych wulkanów. Okolica słynie z tego, że fumarole mogą pojawiać się w różnych miejscach, by po jakimś czasie samoistnie zniknąć. Że też mieszkańcy nie boją się, że to wszystko kiedyś wybuchnie! Kłęby pary wodnej, charakterystyczny jajeczny zapach, gotująca się woda, błoto, wrząca rzeczka – i to wszystko w sąsiedztwie domów! Wspomniana wrząca rzeczka oddzielona jest od chodnika jedynie niewysokim murkiem, przez który w razie potknięcia łatwo przelecieć. Maseczka z gotowanego błota gwarantowana natychmiast.
      Wulkan Furnas w liczbach? Wiek kaldery szacowany jest na 34 000 lat. Najwyższy punkt ma 805 metrów, maksymalna głębokość kaldery wynosi 604 metry, całkowita liczba kraterów erupcyjnych wynosi 92. Wulkan od czasu osiedlenia w XIV w. wybuchł dwukrotnie.
      Kolejnym punktem do zwiedzania byla plaża Mosteiros, która chwilami przypomina bardziej Islandię, aniżeli Azory. Uznawana za najładniejszą czarną plażę w tym regionie, rzeczywiście urzeka skalistym wybrzeżem, formacjami skalnymi oraz surferami, którzy próbują swoich sił na mocnych, atlantyckich falach. Warto wpaść na chwilę, by posiedzieć nad oceanem i po prostu nic nie robić.
      Kontynuując podróż przez wyspę w kierunku wschodnim zatrzymaliśmy się na moment w punkcie widokowym Miradouro de Santa Iria. To tam, spoglądając w prawo i lewo, widać piękne uformowanie linii brzegowej Sao Miguel. Widać także, jak bardzo rozwinięte jest rolnictwo na tej wyspie. gdyż po horyzont rozciągają się pola uprawne lub łąki, na których wypasa się bydło. Czuć spokój i słychać ciszę. I oczywiście zapach krów ;)
      Na chwilę popołudniu wyszło słońce i przestało padać. To był dobry moment na kolejny punkt trasy - Termas da Ferraria. Wzieliśmy stroje kąpielowe, plan był taki, że popływamy w naturalnych gorących basenach. Co jest tak wyjątkowego w tych basenach? Po pierwsze, nazwa basen jest tutaj użyta mocno na wyrost. Są to tak naprawdę małe akweny przy brzegu, oddzielone od otwartego oceany skałami i kamiennymi murkami, ale nie koniecznie w pełni zabudowane. Dla pluskających się w wodzie przygotowana jest infrastruktura: przebieralnie, toalety, drabinki do zejścia, oraz liny (tak, liny ;-)), których trzeba się trzymać. Skąd gorąca woda w Atlantyku? Jest ona naturalnie ogrzewana przez aktywne tereny wulkaniczne. W praktyce wygląda to tak, że do basenu napływa zimna woda, ale w momencie odbicia od skał jest nagrzewana i wraca o wiele cieplejsza (podobno temperatura wody może osiągnąć nawet 60 stopni Celsjusza!).
      Niestety, silny wiatr uniemożliwił nam kąpiel. Fale rozbijały się o skały.  Ponta da Ferraria – sam dojazd jest nie lada wyzwaniem, bo zjazd po ostrym zboczu obfituje w serpentyny bez żadnych zabezpieczeń w postaci barierek. Kiedy już się dojedzie na dół, można zostawić samochód na bezpłatnym parkingu i albo pójść na basen komercyjny, albo udać się do wspomnianego basenu naturalnego. Mniej więcej w połowie drogi do tego drugiego znajdują się prysznice, toalety oraz przebieralnie.
      Pogoda się psuła, padał już rzęsisty deszcz i jak dotarliśmy nad dwa duże jeziora: jedno z niebieską wodą (Lagoa Azul), a drugie z zieloną (Lagoa Verde), oddzielone wąskim pasmem ziemi, to nie było za dużo widać na horyzoncie. Nieopodal znajduje się jeszcze jedno, ale trochę mniej widowiskowe jezioro Lagoa de Santiago. W tym rejonie można również skoczyć w kostium kąpielowy i kąpać się w gorącym oceanie :)
      Dzień zakończony w gorących wodach w termach ;)
      Read more

    You might also know this place by the following names:

    Poça da Dona Beija, Poca da Dona Beija, Hot Spring Pool Dona Beija

    Join us:

    FindPenguins for iOSFindPenguins for Android