United Kingdom
Achagate

Discover travel destinations of travelers writing a travel journal on FindPenguins.
Add to bucket listRemove from bucket list
Travelers at this place
    • Day 8

      The Plodda Falls

      September 3, 2022 in Scotland ⋅ ⛅ 19 °C

      Am Ziel unseres heutigen Abstechers angekommen, hatten wir die Wälder im Glen Afflic und die Plodda Falls fast für uns alleine. Wenn man bedenkt, dass es ein Samstag bei gutem Wetter war, ist das sehr erstaunlich und uns sehr Recht. Trotz Proviant und festem Schuhwerk trauten wir uns nicht die gekennzeichneten Pfade zu verlassen. Das Navi hatte schon viele Kilometer zuvor keinen Muckser mehr gemacht und die Ausdehnungen der Wälder hier, sind sehr beeindruckend und nicht zu verachten.Read more

    • Day 3

      Flieht ihr Narren

      August 21, 2019 in Scotland ⋅ ☁️ 12 °C

      Unsere tolle Campsite entwickelte sich relativ schnell zu einem Platz des Schreckens.
      Grund dafür war die Plage der Highlands: Midges.
      Kleine Stechmücken.

      Als wir immer auf jeder Rast fix von einigen umschwärmt wurden dachten wir uns noch nichts dabei. Aber sobald wir uns an dem Campingplatz eingerichtet hatten, wurden es mehr, und mehr und mehr.

      Wenn man es nicht selbst erlebt hat denkt man sich vermutlich nichts bei dieser Beschreibung, aber die Viecher sind eine wiederliche Plage. Sie gehen an jede erreichbare Stelle des Körpers. Auf die Augen, in die Ohren und natürlich auf jedes Fleckchen erreichbare Haut.

      Das einzige Mittel was gegen diese Viecher hilft ist die wilde Flucht. Also haben wir im gehen gegessen, getrunken, gespült, und und und. Ein paar Sachen, wie kochen und Zelt aufbauen kann man allerdings nicht gut im gehen machen. Als wir uns zelt geschlüpft sind, gelang es trotz Eile auch ein paar hundert Midges uns zu folgen. Was viel klingt, und auch einige Zeit fluchendes Jagen zur Folge hatte.

      Nach dem Aufwachen waren Teile des Fliegengitters von außen schwarz, weil sich soviele von den scheiß Blutsaugern dort nach unserem Blut lechzten.
      Als wir den Kopf raussteckten gingen sofort einige 100 zum Angriff über.
      Resultat: unsere härteste und auch weiteste Wanderung. In weniger als 10 Minuten haben wir das gesamte Zelt abgebaut, alles eingepackt und waren auf dem Weg.
      Es ist vielleicht nicht ganz klar geworden, aber spätestens wenn Midges auf den Augen und in den Ohren sind, ist der Spaß vorbei.

      Unsere besten und längsten Stopps waren dementsprechend auch an Stellen, an denen sich die Midges nicht in schwärmen aufhielten. Durch zahlreiche Experimente zeigte sich, dass die Umgebung praktisch egal ist, aber starker Wind alle vertreibt.

      Nachdem wir das Zelt in strömenden Regen aufgebaut hatten, und der starke Wind es innerhalb kurzer Zeit eingedrückt hatte entschieden wir uns für "das abgelegene Hostel Schottland".

      Das war dann auch ganz nett. Es gab ein großen, beheizten Bereich mit Küche für die Allgemeinheit, es waren einige nette Menschen da und es gab keine Midges. :)
      Read more

    • Day 2

      Laufen laufen laufen

      August 20, 2019 in Scotland ⋅ ⛅ 10 °C

      Nachdem wir die fehlenden notwendigen Kleinigkeiten eingekauft haben, saßen wir relativ schnell in einem Bus in Richtung Loch Ness.
      In diesem haben wir eine Französin und zwei Spanier kennengelernt, die auch auf diesem trail laufen wollten. Also haben wir uns an die drangehängt und wurden dann vom Busfahrer iergendwo im niergenwo rausgeschmissen.
      Leider wussten wir alle nicht wirklich wohin, aber dank der großartigen Offlinekarte meinerseits fanden wir relativ schnell die richtige Straße. Um von der Straße schneller runter zu kommen irrten wir etwas durch den Wald. Während dieser Aktion ging uns allerdings unsere Gesellschaft verloren.
      Kurze Zeit nach diesem Verlust fanden wir dann den Affric Kintail relativ schnell. An einem Bach würden die Trinkgefäße aufgefüllt, und los gings.
      Wir finden einige stechende Viecher, richtig atemberaubende Ausblicke, sehr viel "wilden" Wald und einen guten Platz zum Campen.
      Read more

    • Day 9

      Plodda falls: zaczynamy od wodospadów

      August 3, 2020 in Scotland ⋅ ☁️ 10 °C

      Po naradzie nad mapą wybieramy wodospady jako cel pierwszej wycieczki. Bynajmniej nie jest to decyzja zaskakująca, zazwyczaj wybieramy wodospady 😉. Jak zawsze, w opisie w przewodniku są one "najwyższe", "najbardziej spektakularne", "niespotykane". I jak zawsze, patrząc na nie, rozumiemy autorów opisu 😋.
      Człowiek ma jednak olbrzymie powinowactwo do wody, zwłaszcza spadającej z wysokości, rozbryzgującej się i migoczącej. Może o to migotanie chodzi najbardziej.
      Wodospady można podziwiać z platformy powyżej, przy okazji doświadczając lęku wysokości, można też do nich zejść po stromej, śliskiej, i zabłocone ścieżce. Oczywiście idziemy i tu i tu. A do tego M'n'Ms wytyczają pozycję nr 3, czyli oglądanie z kamieni na rzece.
      Które jak się okazuje nadal jest nie wystarczająco wyczynowe, należy więc urozmaicić je w uprawianie yogi.
      Read more

    • Day 15

      Kozice rzeczne

      August 9, 2020 in Scotland ⋅ ⛅ 17 °C

      Co tu dużo mówić, nogi po wczorajszej wyprawie ( i poprzednich) bolą. A tu BBC zapowiada ostatnie dwa dni przepięknej pogody przed apokaliptycznym załamaniem, z ulewami, burzami i wichurami (od tygodnia wysyłają ostrzeżenia, więc nie ma wyjścia, zbliża się apokalipsa).
      Więc po negocjacjach, przeglądaniu map, stron internetowych i blogów i przemyśleniu różnych opcji decydujemy się jednak dziś zebrać ostatnie resztki sił i wyruszyć na krótki spacerek (6km) wzdłuż rzeki i wodospadów, połączony z kąpielą w Loch Affric.
      Spacerek warty jest wysiłku. Nastawieni na miniaturę trasy którą okrążaliśmy Loch Affric jesteśmy całkiem zaskoczeni odmiennością krajobrazu - mimo, że trasa prowadzi w okolicy rzeki Affric, czyli blisko. Wysokie sosny, brzozy, poszycie z borówek i paproci przypominają jednym Bory Tucholskie a drugim Beskid. Za to jeziorko do którego zmierzamy to wypisz wymaluj Ósemka 😉.
      A po spacerze M'n'Ms przeistaczają się w kozice wodne, skacząc po kamieniach w górę rover Affric ( i w dół też, zabawa świetna, jako że rzeka jest porządnym rwącym strumieniem górskim) i sprawdzają jak długo im zajmie wpadnięcie do wody względnie porwanie przez bystrzycę (dla zainteresowanych: Mieszkowi krócej, za to Maya wykąpała się dokładniej).
      I na zakończenie, specjalnie na życzenie Marty, która z utęsknieniem oglądała pewna dziką plażę za każdym razem, kiedy przejeżdżaliśmy wzdłuż Loch Affric, kąpiel w jeziorze. Plaża jest piękna, i całkiem słusznie zapisana na pierwszym miejscu w rankingu " pływanie na dziko w Szkocji" (serio serio, jest taki) i trochę przez chwilę żałujemy, że nie jesteśmy przygotowani na zapalenie ogniska - ale zaraz przychodzą meszki i już całkiem pogodzeni z losem wracamy na kemping, do namiotu, za moskitierę.
      Read more

      Traveler

      Great photos

      6/26/21Reply
       

    You might also know this place by the following names:

    Achagate

    Join us:

    FindPenguins for iOSFindPenguins for Android