Путешественникej zastanawiam się, czy Hiroszima dla Japończyków jest trochę jak Oświęcim dla nas? kawał trudnej historii i "każdy musi tam pojechać choć raz, żeby poczuć czym było okrucieństwo wojny". I jak przez pryzmat tego co wydarzyło się tam i w Nagasaki wyglądają stosunki z USA? czy można je porównać do naszych z Niemcami?
ПутешественникTrochę tak, tez jest to miejsce nastawione na pokazywanie piekła i zbrodni wojennych. No i inny jest kontekst od zachodniego. U nich przedstawia się wybuch bomby jako niepotrzebny strategicznie manewr, mający uzasadnić podatnikom projekt Manhattan i pozycjonowanie USA wyżej niz ZSRR podczas podziału po wojnie. Wymowa muzeum nie jest jednak bardziej uniwersalna: wymyślenie broni jądrowej to błąd i świat nie może być w stanie pokoju jeśli są kraje które maja moc wymazywania miast i naznaczania populacji na pokolenia
Путешественникej zastanawiam się, czy Hiroszima dla Japończyków jest trochę jak Oświęcim dla nas? kawał trudnej historii i "każdy musi tam pojechać choć raz, żeby poczuć czym było okrucieństwo wojny". I jak przez pryzmat tego co wydarzyło się tam i w Nagasaki wyglądają stosunki z USA? czy można je porównać do naszych z Niemcami?
ПутешественникTrochę tak, tez jest to miejsce nastawione na pokazywanie piekła i zbrodni wojennych. No i inny jest kontekst od zachodniego. U nich przedstawia się wybuch bomby jako niepotrzebny strategicznie manewr, mający uzasadnić podatnikom projekt Manhattan i pozycjonowanie USA wyżej niz ZSRR podczas podziału po wojnie. Wymowa muzeum nie jest jednak bardziej uniwersalna: wymyślenie broni jądrowej to błąd i świat nie może być w stanie pokoju jeśli są kraje które maja moc wymazywania miast i naznaczania populacji na pokolenia