Ruszamy

13:35 według rozkładu, ale chyba ktoś się spóźnił i wylecieliśmy o 14
Keflavik

Lot przebiegł bez ciekawszych wydarzeń. Na pokładzie w większości Polacy, wydaje się, że w większości jadący do pracy. Na lotnisku wynajęliśmy naszą Kia Picanto i ruszyliśmy do Reykjaviku
Droga do Reykjaviku

To że lotnisko było jakieś takie duże, pełne samolotów, to jeszcze. Ale autostrada? W kraju z 326 000 mieszkańców? Korków się nie da zrobić. Chociaż tu każdy wydaje się mieć samochód.Meer informatie
Reykjavik sobotnią porą

Szybkie zameldowanie w hotelu i od razu na miasto. Jesteśmy dwa kroki od głównej ulicy handlowej. Właśnie - w Reykjaviku są wysokie budynki, po kilkanaście budynków. Ale większość wyglądaMeer informatie
Poranne bieganie

Czemu nie? Trafiłem na cudną pogodę, więc długie spodnie, koszulka termiczna i techniczna dawały aż za dużo ciepła.
Przez Islandię

Ledwie ruszyliśmy, a już nie wiedzieliśmy, gdzie oczy podział. Czy raczej - jeden z nas, drugi skupiał się na trasie i drodze, ale obaj byliśmy natychmiast urzeczeni
Zmienny jak pogoda na Islandii

"Jeżeli nie podoba Ci się nasza pogoda, poczekaj 5 minut". To hasło z koszulki ze sklepu z pamiątkami odzwierciedla wspaniale zmienność pogody. Na zdjęciach próbka - świeżyca i słońce wMeer informatie
Thingvellir

Park Narodowy, na terenie którego jest rozpadlina pomiędzy dwiema płytami tektonicznymi. Dodatkowo miejsce parlamentu islandzkiego, który istniał 800 lat. I miejsce, gdzie Dziadkowi prawie udałoMeer informatie
Geysir

Najpierw był Geysir a potem gejzery. A tu poza Strokkurem, który wybucha z różną bardzo częstotliwością i mocą jest i tak robiący wrażenie park gorących źródeł
Gulfoss

Być może największy wodospad Islandii. Szum okazały wielce, ale dziwny jest trochę, bo wpada w rozpadlina, przez co nie nienajlepiej można go oglądać
Skalholt

Najstarsze biskupstwo Islandii - istnieje od połowy XI wieku. Obecny budynek dużo krócej - od połowy XX wieku
Kerid

Właściwie to "d" w nazwie jest takie islandzkie, ale wtedy nie wiadomo jak czytać. Poza tym chodzenie po kalderze wulkanu, nawet ponoć zupełnie wygasłego robi wrażenie.
Hveragerdi

Na koniec dnia chcieliśmy zjeść w restauracji, gdzie gotuje się na źródle geotermalne. Niestety pocałowaliśmy klamkę, bo w niedzielę nie pracują. Odwiedziliśmy to miejsce następnego dniaMeer informatie
Atrakcje Reykjaviku

Kolejny dzień planowaliśmy przeznaczyć na zwiedzanie Reykjaviku. Zgodnie z wytycznymi Dziadka na liście były parlament, ratusz, uniwersytet. Sąd najwyższy i budynek rządu widzieliśmy jużMeer informatie
Seljalandfoss

Co prawda miał to być dzień wyłącznie Reykjaviku, ale o 12 było po wszystkim, więc ruszyliśmy dalej. Na początek odwiedziliśmy chyba najładniejszy wodospad jaki widzieliśmy -Meer informatie
Skogafoss i skansen

Następny na naszej liście był Skogafoss, pod którym było tak zimno od wiatru i wody, że turyści albo w ogóle nie podchodzili, albo jedynie na szybkie zdjęcie. Kawałek dalej odwiedziliśmyMeer informatie
Czarna plaża

Ostatnim przystankiem była czarna plaża z kolumnami bazaltowymi
W drodze

Dzisiaj do głównych atrakcji czeka nas daleka droga, co nie oznacza, że sama droga nie jest atrakcją
Dalej w drodze

Jeszcze w drodze

Ciągle w drodze

Droga do Arnarstapi

Wieje. Pada. Śnieg. Poziomo. Serio. Nadal jest pięknie. Acha - słońce też świeci. Cóż - Islandia.
Arnarstapi

Widowiskowo położona, ale nawet nie mieścina, tylko grupa budynków.
Sneafelsness

Park narodowy z ogromnym wulkanem i marsjańskim krajobrazem. Przy okazji Sneafelsness to też nazwa parku narodowego i całego półwyspu