Satellite
  • Day 3

    Pływanie z żółwiami

    August 3, 2018 in Peru ⋅ ☀️ 25 °C

    Po śniadaniu z widokiem na Pacyfik rozpoczynamy zwiedzanie. Przed wejściem do bungalowów wita nas wielki znak: agencja turystyczna "David Tours". Licząc na anglosaskie korzenie właścicieli ufnie decydujemy się sprawdzić co i jak. Anglosaskie korzenie są jedynie w nazwie, więc cóż, dziękujemy Ci Google. Wiemy już ze chodzi nam o tortugas, i ballenas, zaczynamy też mieć opanowane liczebniki... Trochę drogo wychodzą te liczebniki, postanawiamy szukać dalej. Jak się okazuje, pływać z żółwiami można 200 m od nas (i od agencji turystycznej) - wstęp na molo i kamizelki po 4 sole od osoby... Tak, czytaliśmy w przewodnikach, że dla turystów wszystko jest drożej....
    Żółwie są niesamowite - przyciągają je na przynętę z wypatroszonych ryb (obrzydliwe w dotyku, niestety wiemy już z osobistego doświadczenia), więc przypływają stadami i mają w żołwim nosie to że banda oszalałych ludzi robi wszystko żeby je posmyrać. Jako bonus są ławice obłędnie kolorowych rybek, które roją się wokół żółwi (i rybiej padliny). A przy wejściu, na wielkim posterze, stoi napisane (po hiszpańsku, a jakże), że żółwie (tortugas) są roślinożerne (herbivorus). Najwyraźniej te tutaj nie czytały posteru, albo jak my nie znają hiszpańskiego ;-). M'n'Ms zachwycone żółwiami, ławicy rybek, także zwabionych kanibalistyczną w przypadku rybek padliną, chyba nie dostrzegają z przejęcia, a i padlina im niespecjalnie przeszkadza, chcą więcej i więcej żółwi, najlepiej gdybyśmy w ogóle nie wychodzili z wody od tych obłędnych olbrzymów. Bo, zapomniałam dodać z wrażenia, te zółwie są spokojnie wielkości człowieka. Chyba jednak po zastanowieniu wolałabym żeby były roślinożerne.
    A po pożegnaniu z żółwiami można podziwiać pelikany i albatrosy (czarne?????) rojace się po drugiej stronie pirsu. Na wyciągnięcie ręki i bez lornetki (i niestety bez aparatu który na wszelki wypadek został w pokoju). Trzeba będzie wrócić jeszcze do pelikanow....
    Read more