Wyruszyli skoro świt. To znaczy Marcin wyruszył. Marek spał do 9tej. Marcin do warszawy dotarł koło 12.
Szybkie sprawdzenie dokumentów - nie mam zielonej karty. Na szczęście można wyrobić od ręki. Na Targówku zajęło to jakieś pięć minut. Jeszcze ofertę na ubezpieczenie domu zamówiłem.
W trasie spoko. Spory korek że względu na remont s8. Zachaczylismy o Supraśl, niestety nie byliśmy na babce. Jedliśmy wcześniej.
Na granicy ominelismy milion samochodów, dzięki temu przeprawa trwała 1,5h a nie cała wieczność. Komunikacja rosyjsko migana.
Do Grodna dotarliśmy o 22. Jest tu godzina różnicy względem czasu polskiego.Read more