• Na kotwicy

    3 listopada 2024, Tajlandia ⋅ ☁️ 29 °C

    W zatoczce, w której nocowaliśmy znalazła się tylko jedna boja. Waldek dopłynął tam pierwszy, więc była jego 🙂
    My zatrzymaliśmy się kilkadziesiąt metrów dalej na kotwicy. Na 2000 zaprosiłam wszystkich na nasz pokład na urodziny.
    To był piękny wieczór. Marek Majewski ze swoją wspaniałą żoną, Ulą jeszcze przed przybyciem gości zrobili przepiękny recital z niepowtarzalnymi piosenkami 'Rozebrana' i 'Brzmi dumnie'.
    Od przybyłych gości dostałam kwiat urodzinowy, ananasa 😅
    Wieczór był naprawdę niepowtarzalny w idealnej oprawie muzycznej. Rządziły gitary Waldka i Marka oraz ich harmonijki ustne, a w ich wykonaniu słuchaliśmy szant, poezji śpiewanej i piosenek kubryku. Znalazło się też kilka harcerskich.
    Bardzo mi się podobało, a impreza skończyła się ok. 0300.
    Czytaj więcej