Tom Miaskowski Fakt że przebywacie w miejscach, które są kolebka naszych zmagań do odnalezienia najlepszej drogi do miłości napawa głęboka refleksją i jednocześnie dreszczami ważności tego miejsca. Teraz tylko potrzeba krótkiego opisu tego co widzialyście . ❤️❤️😘
Traveler I to jest najtrudniejsze. Bo widziałyśmy mnóstwo miejsc, które nie sposób opisać w paru zdaniach....Jestem pod ogromnym wrażeniem Jeziora Galilejskiego, jego kolorytu, piękna terenu który je otacza, ilości w nim żyjących ryb oraz nieustająco zmieniającego się kolorytu i aktywności, w zależności od ciągle zmieniajacej się pogody....od zimnej deszczowej, burzowej, wietrznej po upalną i spowrotem deszczową. Odwiedziliśmy Górę 8 Błogosławieństw ( Beatitudes), gdzie Jezus głosił nauki, Kafarnaum- miasto Jezusa, Tabghe z kościołem Rozmnożenia Ryb i Chleba oraz kościołem Świętego Piotra, w którym Jezus po swoim Zmartwychwstaniu zlecił Prymat Piotrowi słynnymi słowami : Pas Baranki Moje. Kane Galilejska, gdzie Jezus dokonał pierwszego cudu i w tym miejscu dzisiaj stoi sanktuarium z ruinami domu weselnego i znajduje się stągwia do wina. Nazaret z największym na Bliskim wschodzie Kościołem Chrześcijańskim - Bazyliką Zwiastowania, która ukończono w w 1969 roku, kiedy miałam 7 lat. Zresztą większość dzisiaj odwiedzanych kościołów jest współczesnych, powstałych w latach między lub powojennych. Natomiast podstawę ich często stanowią pozostałe z czasów działalności Jezusa akcenty Dodatkowo pomiędzy zwiedzaniem tych pięknych i wymownych miejsc, znalazł się również czas na przejażdżkę łodzią po Jeziorze Galilejskim i pyszny obiad w postaci ryby świętego Piotra ( która okazała się Tilapia) oraz różnorodnych przystawek lokalnych. Na koniec dnia drobne, szybkie zakupy z $6 piwkiem imieninowym. Potem kolacja i organizacja licznych zdjęć i wrażeń z dzisiejszego dnia . Jutro czeka nas kolejny intensywny dzień.
Traveler napisałam długi komentarz i niechcący skasowałam. Także już drugi raz nie piszę. Może jutro...