Pamplona cudowne miasto, pełne ciekawostek,fantastycznych ludzi no i oczywiście pinchos, wino i piwo.
Pamiętam opowieści przyjaciół o siescie w ciągu dnia i narodzenie miasta wieczorem.Widzielismy podobny koncept w różnych latynowskich miastach ale tutaj to była matką siesty i życia nocnego. Idąc wczesnym popołudniem myślałem że wszyscy się wyprowadzili, kompletna pustka a wieczorem nie można było się przebić. Fiesta w barach, ludzie siedzący na ulicach, muzyka i gwar. Czuliśmy się doskonale. Po przejściu 20000 kroków daliśmy spokój kończąc jeszcze w hoteliku w którym życie umarło dopiero przed świtem. Niestety żadnego zdjęcia bo telefony padły przed nocą.
Przeszliśmy Estafeta czując jeszcze zapach potu biegnących ludzi i byków potem jeszcze utrwalając sobie w arenie do której wbiegają byki i odbywają się walki, filmy, zdjęcia, pokoje modlitw torreadorów proszących o lekka śmierć lub zwycięstwo i wejście do areny na piasek nasiąknięty potem i krwią ludzi i zwierząt, zrobiło to wrażenie.
Potem plaza de Castillo i caffe Irina w której przebywał Hemingway pisząc : Zaś słońce wschodzi Parę kościołów w tym Santa Maria Cathedral no ale o tym późniejRead more
Trzymamy kciuki❤️ [Piort Sadowski]
Traveler Kasia, niezły z Ciebie torreador 😉
Traveler ciekawe czy jeszcze tam są korridy?