Wczoraj przybyliśmy do Geiranger- wioseczka na brzegu fjordu Geirangerfjorden.
Wieczorem przez przypadek wychodząc na siku zauważyliśmy zorzę 😅 kolorowa jest dopiero po naświetlaniu, ale trzeba przyznać że fajnie te smugi tańczyły na niebie.
Rano trekking na punkt widokowy ~10km, pogoda piękna - słoneczko. Ale najcieplej nie było. Za to Luna była dzisiaj w dobrym nastroju na sznupanie i polowanie na szelesty.
Wjechał dzisiaj burger z ryby (o dziwo niezłe) i obowiązkowo kawka na świeżym powietrzu żeby wykorzystać piękną pogodęRead more