Rano idziemy ok 800 metrów do góry. Wśród bujnej przyrody i słońca, korzystam z naturalnego "jacuzzi", ciepła woda wodospadu i masaż pleców działają cuda. Potem jedziemy na drugą stronę Gangesu gdzie znowu jest inny świat. Spokojniej niż wczoraj, ludzie kapią i modlą się w rzece. Mały chłopczyk puszcza dla nas zapalony wianek z kwiatków na rzekę. Przysiadamy w cieniu koło aszramy. Tak jak zwykle w Indiach od razu nawiązuje się rozmowa. Raz lepiej raz gorzej nam idzie ale generalnie prawie wszyscy porozumiewają się bez problemu po angielsku. Zaliczamy 16 km na nogach ( cały czas góra, dół), kawałek podjeżdżamy motorem. Na lunch wybieramy stołówkę w aszramie, które przypominają nam kibuce. Rishikesh znane jest też z tego, że jest wegetariańskie.Baca selengkapnya