Satellite
Show on map
  • Day 6

    Roque Nublo

    July 6, 2023 in Spain ⋅ ☀️ 23 °C

    Kierunek - Roque Nublo. Trasa wyznaczona - z dodatkowym etapem przez las, żeby poczuć się bardziej jak wędrowcy a nie jak spacerowicze nad Morskim Okiem. 8 litrów wody zamrożonej przygotowane, do tego jeszcze 4 porządnie schłodzonej. Wyruszamy skoro świt, czyli zaraz po hotelowym śniadaniu o 9:30, żeby uniknąć wściekłego upału, który narasta z każdą godziną. Serpentyny prowadzące w górę wulkanu są coraz bardziej strome, a nasz C3 ma z nimi coraz więcej problemu. Wyje, rzęzi, gotuje i stanowczo mówi :nie. W zasadzie odmawia poruszania się na jakimkolwiek biegu poza jedynką. Po n-tej próbie nasz kierowca rajdowy poddaje się, bo auto ma mocy mniej więcej jak maluch. Dzwonimy do wypożyczalni, ze niestety, ale naszym zdaniem zepsuł się. Nie ma problemu, zaraz przyjedzie mechanik. No i czekamy, na przełęczy, w pełnym słońcu, w narastającym upale, patrząc jak uciekają nam minuty względnego chłodu. Mechanik pojawia się po pół godzinie, posprawdzał, postukał, pokręcił głową, wszystko działa, ale na wszelki wypadek zostawił nam innego citroena c3, którym przyjechał. Przenosimy plecaki, wsiadamy, ruszamy, jedynka, dwójka, auto zaczyna rzęzić, wyć i protestować. Wyglada na to, że ten model tak już po prostu ma, i po tutejszych serpentynach jeździ się na jedynce…w wypożyczalni będą pewnie jeszcze długo o nas żarty opowiadać, ale nic to!
    Wraz z nabieraniem wysokości zmienia się krajobraz, i pojawia co raz więcej roślinności - najpierw wszędobylskie sosny, a potem, nieśmiało, nawet pojedyncze drzewa liściaste. Piętra roślinne są tak oczywiste, że nie ma się co dziwić ze tak zainspirowały Humboldta (choć nie tu, tylko na Teneryfie, ale w zasadzie zaraz obok). Nie, żeby mu odbierać przenikliwości - w końcu wielu widziało, ale on połączył fakty jako pierwszy. Tak półprawdziwy, to uderzające jest tez podobieństwo flory do tej z Ameryki południowej ( co też zaobserwował Humboldt). Tyle tylko, że trzeba być i tam i tu, żeby sobie z tego zdać sprawę, czyli jednak podróże kształcą, a odkrycia geograficzne i biologiczne wymagają nakładów na podróże naukowców po świecie!
    Parking wybrany przez naszego k-owca jest w pachnącym obłędnie żywicą lesie sosnowym (piniowym??), pod nogami chrzęszczą igły, a temperatura spada o jakieś 10 stopni. Do Roque Nublo 4 km, ruszamy!
    Uspokajamy drużynę, która z niepokojem patrzy na słońce, na dystans, i na samą wycieczkę, że to 4 km, 200m przewyższenia - spacerek. Zaczynamy buńczucznie, z lasku liniowego wychodzimy na bią drogę, a słońce w zenicie…. Jest kolejny lasek, i drogowskaz, i wygodna ścieżka która prowadzi ostro w dół. Dla tych, którzy nie zwykli czytać mapy, zaskoczeniem może być, ze do tych 200 m trzeba jeszcze dodać przejście przez głęboki na 400m kanion :-D. Za późno na obiekcje, w końcu już jesteśmy w trasie. I mimo oporu, słońca, upału i innych przeciwności, dosłownie zalani potem, wdrapujemy się pod sam szczyt - a humory mimo wszystko dopisują.
    Roque Nublo jest imponująca, ale jeszcze większe wrażenie chyba robią okoliczne góry i wąwozy - widok przez szczyty na ocean, i przez szczyty i wąwozy na inne szczyty i wąwozy wynagradza z nawiązką wysiłek w skwarze. Nie tylko wyrywa „aaaaah” i „oooooh”, ale też budzi poczucie, że jesteśmy w samym sercu wyspy, wśród skał, zastygłej pierwotnej lawy, i prawdziwie dzikiej natury.
    Read more