Satellite
Show on map
  • Day 6

    I na koniec z wizytą u Szpitalników

    December 21, 2023 in Malta ⋅ 🌬 16 °C

    La Valletta. Oglądana od soboty codziennie, z zachodu i ze wschodu, w południe i późnym wieczorem, w słońcu i w sztormie.
    Wabiąca panoramą i odpychająca skasowanym promem, o oblewaniu wodą morską nie wspominając. A dziś wreszcie aura sprzyjająca. Tramwaj wodny pływa o czasie, chmury tylko straszą deszczem, (choć straszą uczciwie, przepływamy w kabinie a nie na pokładzie) a Valletta czeka na nas.
    Budowana z rozmachem, przez stulecia, tak jak inne miasta w kolorze piaskowo - biszkoptowym, i tak jak w innych, z wykorzystaniem każdego spłachetka miejsca. Otaczając wiekowe, zabytkowe budynki nowymi, nadbudowując, wchłaniając i przenikając historię nowoczesnością. A i tak, jak to w stolicy, udało się wykroić miejsce na trzy parki, co prawda miniaturowe, ale za to z panoramą na morze, na Trzy Miasta i na Sliemę. Budowniczowie domów na Malcie to prawdziwi mistrzowie (ale tylko domów. Dròg zdecydowanie nie!). Nie ma się zresztą czemu dziwić, nie mają wyjścia. Miejsca mało, a to zatoka a to wzgórze, a do tego gdzie się nie wbije łopaty, to trach, piwnica rzymska. A jak nie, to ruiny fenickie. A jak już człowiek się przez to przedrze, to megalit z epoki kamiennej…Ci których złość nie wykończyła, zostali mistrzami łączenia nowego ze starym :-).
    Oddając hołd Szpitalnikom odwiedzamy Pałac Wielkich Mistrzòw, też oczywiście rozbudowywany na raty. I nie da się ukryć, ich właściwym fachem było rycerstwo, zbrojownia pęka w szwach od natłoku broni białej, palnej, długiej i krótkiej, pik, lanc, mieczy, szpad, rapierów (o, rapierów są setki), pistoletów, muszkietów moździerzy i armat.
    Zdecydowanie, jeśli przybywać na Maltę, to tylko w zamiarach pokojowych. Ale odwiedzać zdecydowanie warto.
    Read more