• Waszyngton w nocy

    September 26, 2024 in the United States ⋅ ☁️ 25 °C

    Pogoda nie odpuszcza. Zaciągnięte chmurami niebo, mżawka a co jakiś czas mocny deszcz. I tak jest nam dużo lepiej niż na Florydzie, gdzie olbrzymi niż przyniósł tornado, powodzie i ogólną katastrofę. Tak po prawdzie, nasza pogoda jest wynikiem dokładnie tego samego niżu, bo jego skrzydło dochodzi aż do Waszyngtonu. Pozostaje więc cieszyć się, że nie jesteśmy na Florydzie…
    Zwiedzanie Waszyngtonu zaczynamy od wodospadów na Potomacu, odrobinę poza centrum, za to po drodze na lotnisko.
    A dookoła wodospadów, w kierunku na centrum, rezydencje i parki, że oko bieleje. I takie właśnie mamy wprowadzenie do Waszyngtonu, którego rozmach i monumentalność dobitnie i jednoznacznie przekazuje: to jest stolica USA, najpotężniejszego państwa świata. Jesteśmy najlepsi. (Najwięksi, najbogatsi, najbardziej wpływowi, naj….). I gwiazd pięćdziesiąt nasza flaga ma.
    Większość budynków w stylu neoklasycystycznym, bezceremonialnie wskazuje, że korzenie USA wywodzą się bezpośrednio ze starożytności.
    Pomnik Lincolna jako grecka świątynia, sam Lincoln jako Zeus, przy obelisku Waszyngtona (rodem zapewne z Luksoru) ludzie wyglądają jak mrówki (Duloc wita was :-)), pomnik Jeffersona z kolei stylizowany bardziej na Panteon rzymski, za to nad wodami zatoki, żeby agenci wywiadów i kontrwywiadów mogli spokojnie wymieniać informacje karmiąc kaczki. Tylko Lafayette skromnie na koniu obok Kościuszki.
    Można drwić i prześmiewać, ale tak po prawdzie, Waszyngton robi olbrzymie (z naciskiem na olbrzymie) wrażenie.
    Read more