Dzisiaj kolejny dzień w terenie. Pojechałam do Takaonguchi. Nie ukrywam, że znalezienie peronu na stacji Shinjuku zajęło mi pewnie więcej czasu niż sama podróż pociągiem.
Wyruszam na szlak. Mam wodę i przekąski! Najważniejsze.
Idę przez las, słucham podcastów. Zobaczyłam świątynie Yakuoi Yukiji. Tam znowu były jakieś rytuały - przechodzenie przez koło i uderzenie w takie metalowe okręgi. Potem wspinam się na szczyt góry Takao. Zmęczona, ale szczęśliwa podziwiam widok. Jakby przejrzystość była lepsza byłabym w stanie zobaczyć górę Fuji! (Ale nie dzisiaj)
Potem powoli schodzę. Wybrałam inny szlak, wiodący przez most, a potem poszłam na inną stacje, tak, żeby urozmaicić krajobraz.
Wracam do Tokio, czytam książkę. Idę się przejść do parku, a następnie na kampus Waseda University. Temu kampusowi zawdzięczam wifi, dzięki któremu udało mi się względnie zaplanować moje kolejne kroki. Jedyny minus to to skórzane krzesło, na którym siedzę, bo strasznie poci mi się tyłek.
JapanTokyoSōgayatoTakao-san35°37’31” N 139°14’37” E
JapanTokyoSōgayatoTakao-san35°37’31” N 139°14’37” E
Traveler
Schody do nieba?
Traveler Nie tyle do nieba, co do świątyni
Traveler 👍