Satélite
Exibir no mapa
  • Dia 37

    Triacastela

    11 de outubro de 2022, Espanha ⋅ ⛅ 19 °C

    Dzisiaj mocno przemysliwany dzień, w którym musieliśmy przejść najtrudniejszą górę na Camino. Najpierw przez pół dnia podejście potem trochę płaskiego i do wieczora zejście. Dzięki poradzie Piotrusia rozmowa z górą była owocna, mówiła kiedy stanąć, gdzie wypić piwo i generalnie wyciszała emocje związane z wysiłkiem. Pogoda była piękna . Widoki cud, chodziliśmy ponad chmurami czasami, głębokie wspaniałe perspektywy, których nie można oddać zdjęciem niestety. Krajobraz w ogole bardzo się zmienił, zrobiło się bardzo zielono i czasami bardzo tajemniczo. Mijane wioski z zupełnie inni architekturą, okrągłe domki pokryte słomą. W niektórych miejscach część mieszkalną znajdowała się u góry a na dole trzymano zwierzęta. Z ciekawostek to mały kościółek w Lamos pamiętający czasy rycerzy maltańskich, bo do nich należał i drugi kościół w O Cebrerio w którym zdarzył się cud przemienienia podczas Eucharystii. Pamiątkowe naczynia mszalne znajdują się w bocznej nawie.
    Dzisiejszy dzień był chyba najładniejszym odcinkiem górskim. Oficjalnie weszliśmy do Galicji, mówią tu troszkę inaczej, ale nam to nie robi różnicy bo i tak nic nie rozumiemy. Zabudowania w Galicji wydają nam się szaro bure, mnóstwo odcieni szarości... Widzieliśmy po drodze więcej bydła niż ludzi. Z ciekawych ludzi widzieliśmy panią ze siekierą. Dużo kup krowich na ulicach, dzięki którym uprawiamy akrobacje krokowe w ich omijaniu. Kuchnia Galicyjskia okazuje się bardzo smaczna. Podają na przykład pyszna ośmiornicę i inne morskie stwory. Oprócz tego, że mają doskonałe jedzenie znają się też na czarownicach, ponoć. Po obiedzie już tylko spanko, tym bardziej, że pobliski sklep spożywczy zamknął się nam przed nosem... Na szczęście kranówka w Hiszpanii jest bezpieczna i smaczna to picia.
    Leia mais