Satellite
  • Day 8

    Ziemia pól (Ciguñuela)

    August 13, 2016 in Spain ⋅ ☀️ 26 °C

    Kończą się przyduszne lasy sosnowe. Gdzieś w międzyczasie umykają zaciszne strumyki i kanały. Przekraczam niewidzialną granicę i opuszczam ziemie rzeki Duero, stanowiącej przez wieki granicę między chrześcijańską a muzułmańską Iberią. Żegnam tę odrobinę cienia i wkraczam na tierra de campos, ziemię pól.

    Wita mnie zostawiony w okolicach Madrytu skwar. Nabrane przez te parę dni wytchnienia siły muszą mi wystarczyć. Uczę się więc od nowa potu, ślepoty i suchoty. Powraca bezsilna złość na oddalający się horyzont. Wieża kościoła skrywa się za niewidocznymi wcześniej pagórkami. Schodzisz w dolinkę, która wije się między nimi, z każdym zakrętem licząc na to, że wreszcie wyłoni się znajoma sylwetka budowli. A ona jest coraz dalej.

    W porannych godzinach, kiedy słońce pozwala jeszcze na beztroskie zwolnienie kroku i nieme podziwianie, daję się wciągnąć w ten fascynujący bezkres żółtych pól. Chciałbym nad nimi szybować, objąć je wzrokiem. Marne jednak szanse. Przegrywam z ich rozmachem. Sam jestem przezeń obejmowany.

    Kto zmierzył wody morskie swą garścią
    i piędzią wymierzył niebiosa?
    Kto zawarł ziemię w miarce?
    Kto zważył góry na wadze
    i pagórki na szalach?
    Kto zdołał zbadać ducha Pana?
    Kto w roli doradcy dawał Mu wskazania…?
    Read more