Satellite
Show on map
  • Day 6

    Powder Day

    February 1 in Japan ⋅ ☁️ -8 °C

    Po długim wyczekiwaniu w końcu prognozy zaczęły pokazywać dostawy świeżego śniegu i nastąpiło to po co tutaj przyjechaliśmy czyli powder day.
    Sam opad zaczął się już wieczorem więc szliśmy spać z pozytywnym nastawieniem.
    Rano "szybkie" śniadanie zbiórka i wyruszamy w kierunku stoku. Podczas jazdy w stronę niseko czyli naszego ośrodka dziwne tłuczenie w aucie które zaczęło się dzień wcześniej zaczęło coraz bardziej narastać i dawać o sobie znać, trochę je ignorowaliśmy bo auto jest wypożyczone po kosztach na gębę od jakiegoś lokalnego Japończyka a także nie było od początku w najlepszym stanie technicznym.
    2 km przed stokiem dostaliśmy lekki kubełek zimnej wody na naszą podjarke, Koło w samochodzie zaczęło się tak tłuc i dawać bicie nam kierownicy że postanowiliśmy się zatrzymać i zadzwonić do naszego Japończyka Yoshiego, po szybkim telefonie powiedział że postara się być do 30 minut. W między czasie Przemek wysłał Grzesia żeby spr czy coś się będzie dziać jak on kawałek podjedzie, i tak zadziało się odpadło nam koło :)
    Okazało się że odkręciły się nam śruby w lewym kole, generalnie dość duże szczęście że stało się to przy małej prędkości na równym terenie, Yoshi był po 20 minutach wszystko sprawnie ogarnął i podmienił nam samochód więc trzeba przyznać że trochę na niego psioczyliśmy ale koniec końców obsługa fachowa i ekspresowa, nie wiem czy sieciowa wypożyczalnia by to tak ogarnęła. Po całej przygodzie pocisnęliśmy na stok katowac świeży śnieg, na stoku tłumy ludzi ale dało się pobawić na świeżym i totalnie zniszczyć nasze nogi.
    Po stoku restauracja i do domku ,
    W samej restauracji dość przyjemnie bez przygód tym razem, jedynie wujek Papryk postanowił zmierzyć się z mega ostrym ramenem który dał mu lekkiego kopa w
    Jajka i resztę wieczoru dogorywał w łóżku.
    Read more