Pojechaliśmy do drugiego największego miasta Azerbejdżanu - Gandży. Wybraliśmy się pociągiem, którego jakość nie odbiegała od europejskich. Miasto bardzo nieturystyczne, byliśmy tu niemałą atrakcją. Ludzie zaczepiali nas pytając skąd jesteśmy i czy jesteśmy małżeństwem😆 Niekiedy ciężko było się porozumieć bo większość ludzi nie mówi tu ani po angielsku ani po rosyjsku. Udało nam się odbyć pare ciekawych rozmów, między innymi z taksówkarzem, który opowiedział nam o tym, że chce wyjechać do USA lub Niemiec, ale jego wiza została odrzucona. Ale nie poddaje się i do Azerbejdżanu wracać nie planuje. Gandża sama w sobie nie ma spektakularnych atrakcji do zaoferowania, ale spacer warto odbyć!Read more
Traveler Super koszulka Tomka👍