Satellite
Show on map
  • Day 4

    Świątynie najstarsze

    December 19, 2023 in Malta ⋅ 🌬 16 °C

    A zaczęło się budowanie świątyń tak: neolityczni farmerzy na Sycylii (28000 km2) którym zaczynało brakować miejsca pod uprawę, zobaczyli na horyzoncie ląd (oddalony o 80-100 km) i pomyśleli: przeniesienie się tam rozwiąże nasz problem. I przenieśli się na Maltę (315 km2) i to rozwiązało ich problem. I zaczęli (z radości????) budować świątynię neolityczne. Jako pierwsze i najstarsze w Europie. Ale tak po prawdzie, to te pierwsze wybudowali nie na samej Malcie, tylko na Gozo (67 km2), pewnie dlatego, że na Malcie było za dużo miejsca. Czy ktoś jeszcze widzi z tą oficjalną wersją problem?
    Bo my widzimy kilka. Po pierwsze, z Dover Calais nie widać. Nawet z klifów. Po drugie, ta olbrzymia powierzchnia Malty. Po trzecie, dlaczego głodnym farmerom, jako jedynym w Europie w tamtym okresie, chciało się spędzać stulecia na drapaniu kością i kamieniem w skale. Albo na transporcie wykutych bloków (ręcznie?, chyba że zwierzęta pociągowe też przeprawili).
    Więc mamy swoją historię alternatywną. Otóż rybak, nie rolnik, a może jakiś awanturnik, wyprawiał się na morze. Zniosło go ciut dalej niż chciał, i zobaczył w oddali ląd. Albo może złapał go prąd i kiedy już żegnał się z życiem zniosło go na Maltę albo na Gozo. Ale raczej to pierwsze, bo musiał jakoś wrócić, żeby opowiedzieć przy ognisku o cudach które widział. Może jakiś sztorm potężny? Może chmury i mgły się rozsunęły? Dlatego Malta okrzyknięta została świętą wyspą, i dlatego rozmyślnie zaczęto budować tam rzeczone świątynie.
    Choć w naszej ekipie o prym walczy też inna historia alternatywna. Tak jak Hypogeum było w zasadzie nie świątynią, a nekropolią, być może te naziemne budowle były po prostu neolitycznymi metropoliami. I tak jak dzbany mogły służyć do przechowywania zapasów, a nie ofiar, to czy ktoś jeszcze potrafi zinterpretować znalezienie ołtarza (stołu) z resztkami kości zwierząt i ceramiki alternatywnie do przeprowadzania rytuałów?
    Smacznego!
    A wracając do świątyń - ta najstarsza, it-Tempji tal-Ġgantija, na Gozo właśnie, położona jest w oliwnym gaju, na szerokich tarasach, na których z pewnością można by było uprawiać jakieś neolityczne zboża, czy wypasać neolityczne kozy. Widok z wnętrza świątyni/dworu/metropolii rozpościera się na trawiaste wzgórza, i morze. Istna idylla! Co oczywiście nie wyklucza możliwości umiejscowienia w takim miejscu świątyni. Ale i nie wyklucza dworu lokalnego neolitycznego watażki, o przepraszam, farmera.
    Ciekawostką jest to, że podstawą konstrukcji są megality, a jakże, pięknie geometrycznie ociosane, i nawet ozdobione dziurkami. Natomiast warstwy górne to nasypane drobne kamienie, tak jakby budowniczym brakło materiału, albo znudziło im się ustawianie wielkich skalnych bloków, i stwierdzili: małe też działają, będzie elegancko!
    Read more