• Pola kukurydzy i malownicze wioski

    August 24 in Romania ⋅ ☀️ 19 °C

    Tak w skrócie można opisać drogę z Cluj Napoca, gdzie lądujemy, przez Transylwanię. Hektary kukurydzy, kilometr za kilometrem, od drogi, po wzgórza na horyzoncie, poprzecinane tylko co jakiś czas połami słoneczników, albo rzepaku (po kolorze sądząc). I niesamowicie malownicze ciągi chat saskich w wioskach, obecnie podobno zasiedlonych przez Romów, ale zadbanych, czystych, w zieleni i kwiatach, bardzo docenianych przez bociany. Wszystkie domki wyglądają bardzo podobnie, z dachówkami w tym samym odcieniu, i budowane na jednym planie, długiego prostokąta, ustawionego jednym krótkim bokiem do drogi. I przeciekawe drewniane płoty, z bardzo charakterystycznymi bramami, przy każdym domku inna, przy każdym inaczej, unikalnie rzeźbiona. A przed domkami stojaki z cebulą w kilku kolorach, czosnkiem (tu oczywiście jest to artykuł pierwszej potrzeby) i olbrzymimi, ciemno czerwonymi pomidorami.
    Za to co jakiś czas w osłupienie wprawiają budowle zupełnie innych gabarytów, tzw. pałace cygańskie, budowane z rozmachem, i nierzadko będące wcieleniem kiczu, z wieżyczkami, łukami, arkadami, w dodatku np. pomalowane na złoto.
    A z ciekawostek, ta część Transylwanii to byłe tereny węgierskie, i węgierski jest tutaj w zasadzie językiem urzędowym, i używanym, także przez Romów.
    Read more