Satellite
Show on map
  • Day 24

    Castrojeriz

    September 28, 2022 in Spain ⋅ ⛅ 19 °C

    Kolejny uroczy dzień. W czasie dość chaotycznego śniadania poznaliśmy nowe koleżanki Trzy Maryje 😊 z którymi później wielokrotnie rozmawialiśmy mijając się po drodze. Pierwsza wioseczka Hontanas. Bardzo urokliwa z zadbanym kościółkiem i oczywiście barem/hostelem zaraz obok. Po nawodnieniu i najedzeniu ruszyliśmy dalej mijając niekończące się przestrzenie pagórków z ziemią dotykającą nieba bardzo daleko.
    Doprowadziło nas to w końcu to bardzo ciekawego miejsca, ruin klasztoru pod wezwaniem Sw.Antoniego Pustelnika. Historia tego miejsca sięga wieku XII kiedy powstał kościół i szpital. Pustelnik Antoni pochodził z Egiptu i przywędrował tutaj w III wieku i specjalizował się w leczeniu chorych zmagających się z choroba zwana ogniem Antoniego. Wywoływała on halucynacje wywołane nadmiernym spożyciem sporyszu występującego na ziarnach zbóż. Oprócz halucynacji choroba ta powodowała okropne palenie w nogach, zaburzenia krążenia, gangrenę i odpadanie członków ciała. Okazało się że wywoływał ja grzyb i cud leczenia polegał na codziennym chodzeniu i piciu wina.
    Ruiny klasztoru pozostawiają głębokie wrażenie, przechodzi się pod pozostałością łuku klasztornego, który rozpościera się nad drogą i pozostałe rozetkowe okno zawiera krzyż w kształcie T, który był symbolem mnichów. Poza tym Sw.Antoni pustelnik był patronem zwierząt. W łukach nad drogą były wgłębienia w których zostawiano chleb i wodę dla tych co nie zdążyli przed zamknięciem bram.
    Późniejsza droga prowadziła niedaleko zakonu Klarysek do dzisiaj funkcjonujących od XIII wieku i klasztoru franciszkanów niestety będącego dziś już tylko ruiną. Dochodząc do przeuroczego miasteczka Castrojeriz z daleka widać bardzo dobrze strategiczne usytuowany zamek Castillo de Esteban założony przez Juliusza Cezara później używanego przez Wizygotów i Arabów. Niestety nie sprawdziliśmy tych opisów, ale zaufaliśmy oczom wyobraźni widoki i strategicznosc tego miejsca.
    Około 1.5 kilometra przed centrum pojawia się ogromny kompleks Iglesias de Santa Maria del Manzano z figurką Marii od jabłoni opiekunki tego miasta. Niestety zamknięty.
    Następny budynek sakralny to XVI w kompleks, pozostałość po dominikanach. Również zamknięty. Ponoć są jeszcze 3 kościoły może jakiś uda się zobaczyć jutro.
    Dzisiaj spędzamy noc w schronisku Rosalia. Mieści się ono w budynku, który ma około 400 lat i jest ozdobiony sznurem wyrzeźbionym w fasadzie. Okazało się, że w ten sposób znaczono domy w których zatrzymywali się członkowie rodzin królewskich podczas podróży także czujemy się bardzo wyróżnieni dzisiaj.😊
    Przed wieczerzą w schronisku byliśmy na winie, 1 euro za pełną szklankę. Super lokalna kawiarenka w której odbywały się jakieś zawody w karty, byli gracze i kibice i było głośno i emocje.
    To chyba na tyle, przy obiedzie poznaliśmy Clyde z Florydy,który będzie wracał do domu jutro nie wiedząc jak się tam dostanie. Jego dom z żoną jest bardzo blisko miejsca gdzie huragan Ian ma uderzyć. Oby mu wszystko wyszło.
    Read more