Satellite
Show on map
  • Day 27

    Moratinos

    October 1, 2022 in Spain ⋅ ☀️ 20 °C

    Z opóźnieniem dwu dniowym nadrabiamy straty w opisywaniu naszej drogi.
    Dopiero teraz widzę jak bardzo jest się daleko od bycia przepełnionym dobrem i jak łatwe jest mówienie o filozofii życia a z drugiej strony jak trudno jest nią żyć . Jak przyjemnie było napisać pierwsze zdanie dnia poprzedniego, w które w sumie bardzo mocno wierzę a jak trudno było z nim żyć. Słabości ciała i duszy i wiary w coś co jest dobre jest nieodłączną częścią życia ale również świadomość że jest droga, która akceptuje Cię bezwzględnie gdziekolwiek zaczynasz i to sposób absolutny tylko trzeba ją zaakceptować i chcieć nią podążać. I najpiękniejsze jest to że nie ważne jak bardzo zboczysz ona zawsze jest i możesz wrócić.
    Dzisiaj nie było zabytków może jedynym zabytkiem była droga, pochodząca z czasów Augustyna. Rzymianie zbudowali ją do przewożenia złota i innych cennych metali. Po 17 km mieliśmy pierwsza wioskę. Po drodze na około 8 km stał trak z kawą,herbata i kanapkami. Generalnie tylko droga.
    Calzadilla de la Cueza tak naprawdę składała się z baru,który był otwarty i kościoła,który był zamknięty. W barze jak to w barze był barman, miał cztery zęby ale był pełen życia i humoru. Zamówiłem grande cerveza i dostałem do stolika kieliszek z piwem o po pierwotnie kamiennej twarzy rozlał się uśmiech pokazujący właśnie cztery zęby i druga ręka zza pleców wystawił wielki kufel zimnego piwa, bezcenne.😂
    Później już tylko droga z pomału podwyższająca się temperaturą.
    Bardzo szybko przeszliśmy przez Ledigos gdzie zamieniliśmy parę słów z Asia i Kamilem naszymi przyjaciółmi z Camino i później następne wyglądające na opuszczone miasteczko Teradillos de los Templarios . Kiedyś mieścił się tu kościół należący mnichów rycerzy Templariuszy. Tak na marginesie zakon działał przez około 200 lat ochraniał pielgrzymów i robił inne rzeczy. Ich wielki mistrz Jacques de Molay w piątek 13 w 1307 roku został oskarżony za herezje( czytaj niewygodny partner polityczno-ekonomiczny) i szybko spalony na stosie przez ówczesne władze kościoła.
    Pewnie od tego bierze się pechowy piątek 13.
    Na noc dotarliśmy się do Moratino.
    Read more