Peru
Los Organos

Discover travel destinations of travelers writing a travel journal on FindPenguins.
Travelers at this place
    • Day 2

      Widok na Pacyfik

      August 2, 2018 in Peru ⋅ ☀️ 27 °C

      Les tortuguitas bungalows - bajkowe miejsce nad oceanem. Choć kiedy dotarliśmy tam taksówką z Talary, oboje z Wojtkiem mieliśmy nietęgie miny. Uliczka z zaschniętej gliny, baraki z gliny/ tektury/ dykty, pojedyńcze zdezelowane półciężarówki i wiatr przetwierający śmieci z jednej strony na druga. Dwie bramy do naszych "bungalowów" to z jednej strony żelazne ciężkie wrota zamknięte na cztery spusty, z drugiej krata. Kierowca taksówki też miał wcale nie wesoła minę, zastanawiając się co ma zrobić w takim miejscu z dwójką gringos z dziećmi.... Ale za kratą znalazł się gospodarz, który wprowadził nas na taras, z którego widok roztacza się wprost na Pacyfik. Dokładnie jak na zdjęciu na booking.com. I to co z zewnątrz prezentuje się jak barak z zaschniętej gliny, w środku jest bungalowem z bambusa, z tarasem, ogrodem i kuchnią. Dokładnie jak na zdjęciu... Jeden problem, że w łazience tylko zimna woda, ale jesteśmy w stanie to przeżyć....
      O 8 padamy na twarz (jednak jet lag robi swoje) a za oknem słychać osławione fale przyboju. Miejsce jak z bajki - mimo pierwszego wrażenia.
      Read more

    • Day 3

      Pływanie z żółwiami

      August 3, 2018 in Peru ⋅ ☀️ 25 °C

      Po śniadaniu z widokiem na Pacyfik rozpoczynamy zwiedzanie. Przed wejściem do bungalowów wita nas wielki znak: agencja turystyczna "David Tours". Licząc na anglosaskie korzenie właścicieli ufnie decydujemy się sprawdzić co i jak. Anglosaskie korzenie są jedynie w nazwie, więc cóż, dziękujemy Ci Google. Wiemy już ze chodzi nam o tortugas, i ballenas, zaczynamy też mieć opanowane liczebniki... Trochę drogo wychodzą te liczebniki, postanawiamy szukać dalej. Jak się okazuje, pływać z żółwiami można 200 m od nas (i od agencji turystycznej) - wstęp na molo i kamizelki po 4 sole od osoby... Tak, czytaliśmy w przewodnikach, że dla turystów wszystko jest drożej....
      Żółwie są niesamowite - przyciągają je na przynętę z wypatroszonych ryb (obrzydliwe w dotyku, niestety wiemy już z osobistego doświadczenia), więc przypływają stadami i mają w żołwim nosie to że banda oszalałych ludzi robi wszystko żeby je posmyrać. Jako bonus są ławice obłędnie kolorowych rybek, które roją się wokół żółwi (i rybiej padliny). A przy wejściu, na wielkim posterze, stoi napisane (po hiszpańsku, a jakże), że żółwie (tortugas) są roślinożerne (herbivorus). Najwyraźniej te tutaj nie czytały posteru, albo jak my nie znają hiszpańskiego ;-). M'n'Ms zachwycone żółwiami, ławicy rybek, także zwabionych kanibalistyczną w przypadku rybek padliną, chyba nie dostrzegają z przejęcia, a i padlina im niespecjalnie przeszkadza, chcą więcej i więcej żółwi, najlepiej gdybyśmy w ogóle nie wychodzili z wody od tych obłędnych olbrzymów. Bo, zapomniałam dodać z wrażenia, te zółwie są spokojnie wielkości człowieka. Chyba jednak po zastanowieniu wolałabym żeby były roślinożerne.
      A po pożegnaniu z żółwiami można podziwiać pelikany i albatrosy (czarne?????) rojace się po drugiej stronie pirsu. Na wyciągnięcie ręki i bez lornetki (i niestety bez aparatu który na wszelki wypadek został w pokoju). Trzeba będzie wrócić jeszcze do pelikanow....
      Read more

    • Day 5

      Upiorne noce dyskotekowe

      August 5, 2018 in Peru ⋅ ⛅ 20 °C

      Oprócz wrażeń podróżniczych, Los Organos również niestety zapewnił nam krótki kurs jak raj zamienić w piekło. Czwartkowej nocy do snu kołysały nas fale przyboju, a w piątek o 22 ze snu (cóż, jet lag) wybudził nas łoskot i dudnienie dyskoteki - za ścianą. Subwoofer, beat, disco peruwiano pełna parą ZA ŚCIANĄ. Trzęsie się sufit, ściany, podłoga i łóżko. Decybeli nie liczę, myślę że poza wszelką skalą. Czary goryczy dopełnia fakt że wzdłuż całej długiej plaży jest to jedyna dyskoteka. ZA ŚCIANĄ . Otumaniony ze snu umysł próbuje tłumaczyć sobie i dzieciom, że weekend, że pewnie do 24, no 1 w nocy skończą. Gdzie tam...4 rano i dalej łup łup łup...a jutro sobota...
      PS w sobotę zaczęli o 7 i skończyli o 6 rano. W sumie dziwne, że po tym wszystkim jakoś funkcjonujemy...ale jak widać co ci nie zabije to cie wzmocni - w piątek nie dało się spać, w sobotę obudziliśmy się że 2 razy.
      Read more

    • Day 4

      Ale skąd wieloryby przecież nie wyszłyby

      August 4, 2018 in Peru ⋅ ⛅ 18 °C

      Pobudka o 7 rano - i wyruszamy na bezkrwawe łowy wielorybnicze. Jesteśmy z siebie dziko dumni bo udało się nam wynegocjować 25% niższa cenę (oczywiście po hiszpańsku, w liczebnikach jesteśmy coraz lepsi), i jednocześnie przerażeni, czym my za te 25% taniej popłyniemy.
      Ale na pirsie tłumy, wszyscy ładują się do łódek, więc chyba wszystko w porządku. Nasz sternik opowiada dużo (po hiszpańsku), rozumiemy że muchos ballenas i moj bonita - czyli że ma być dużo i ładne. No to super.
      Płyniemy tylko z 40 minutowym opóźnieniem, jako że kilka osób się spóźnia. W sumie to ładnie ze strony sternika, że poczekał. W okół stada pelikanów, tak pokracznych kiedy startują i lądują, że człowiek zaczyna wątpić w siłę ewolucji. Do tego jakieś inne ptaszydła nurkujące z wysokości 5-10m pionowo w dół, i wynurzające się nie tylko żywe ale z ryba. Do tego majestatycznie kołujące nad nami albatrosy i coś co z braku wiedzy nazwijmy umownie mini kondorami morskimi. Kształt całkowicie kondorowy, tylko wielkość nie ta, jakieś 1.20 m rozpiętości skrzydeł kiedy Wiki mówi ma być prawie 3 m.
      OK, ptaków jest zatrzęsienie, ale nam dziś chodzi o wieloryby. Muchos i moj bonita. Z plaskaniem ogonami, skokami nad wodę i ogólnym baraszkowaniem w stadzie.
      Przewodnik i sternik po skończeniu wykładu przepatruja horyzont oraz wody bliższe i dalsze w poszukiwaniu sobie tylko znanych znaków zwiastujacych wieloryby. Inne łódki już na horyzoncie, ale płyną dalej, czyli wielorybów póki co brak.
      Co chwilę albo sternik albo przewodnik machają w podekscytowaniu ręka, na co cała ekipa zrywa się z ławeczek i nastawia aparaty - żeby za chwilę opaść z rozczarowaniem.
      Ale, po kilku falstartach, nareszcie - jest! Grzbiet wieloryba, jak żywy. Są również 4 inne łódki w okolicy, które rzucają się w kierunku ballena, więc ten uznaje, że trochę mu za tłoczno i przechodzi w pełne zanurzenie. Ale zaraz są następne, a nasz sternik wydusza co się da z silnika, i odstawiamy innych, żeby napawać się widokiem, (grzbietów) wielorybów w samotności. Wrażenie prawdę mówiąc niesamowite, wielkość tych grzbietów i nosów jest porażająca i wzbudza w człowieku zupełnie pierwotny zachwyt. Jest też chwytająca za serce para cielaka z mamusia (cielak był wielki, ale mamusia....wooow) - i niestety to już koniec.
      Przewodnik stwierdził że było muchos enough i wracamy. Dopiero teraz zdajemy sobie sprawę jak daleko od brzegu wypuściliśmy się w takiej łupince.
      Read more

    • Day 29

      Whale Watching Mancora

      August 15, 2022 in Peru ⋅ ⛅ 6 °C

      - 6 Uhr Pick up am Hotel
      - Fahrt nach Los Oreganos zum Hafen
      - Abstecher zu alten Ölplattform wo Seelöwen rumhängen
      - Kreuz und quer fahren bis wir zwei Wale finden. Mehrere Sichtungen aber ohne Sprung
      - Zurück zum Hafen. Dort schwimmen mit Meeresschildkröten. Unerwartet aber ziemlich cool
      - mittags zurück nach Mancora
      Read more

    You might also know this place by the following names:

    Los Organos

    Join us:

    FindPenguins for iOSFindPenguins for Android