Dzisiaj rano nie musieliśmy się spieszyć bo gospodarze otwierali kuchnię dopiero po ósmej. Słońce tutaj wschodzi późno, gdzieś około 8:30. Nauczyliśmy się już robić rzeczy, które są konieczne do zrobienia w zasadzie bez słów. Po skończeniu jednej przychodzi następna, aż wszystko się zakończy. Plecaki nasze znamy jak własny dom, w którym mieszkaliśmy od wieków, po lewej w dole jest woreczek z kremami, w prawej dolnej kieszeni jest nóż i tak dalej... Spakowanie się przed wyjściem zajmuje nam nie więcej jak 5 minut . Czasami można wyczuć już idąc, że jakaś rzecz jest włożona przez pomyłkę w inne miejsce...
Ostatni długi marsz przed wejściem do Santiago. Bardzo dużo refleksji i pytań. Niektóre nie mają odpowiedzi....jeszcze, a niektóre mają zupełnie inne niż się myślało. Do tego pytania też się zmieniły i pojawiły się nowe. Myślę, że rozpoczęte Camino będzie nam towarzyszyło przez całe życie.
Dzisiejszy dzień był mieszaniną chmur i deszczu przeplatających się ze sobą w różnych proporcjach.
Udało się pójść do kościoła na niedzielna mszę w O Pedrouzo w kościele pod wezwaniem Sw. Eulalii a potem już do dzisiejszej Alberque. Od momentu kiedy Mariuszek polecił nam, Tinto de Verano finalizuje codziennie nasz dzienny marsz no i oczywiście tak też było i dzisiaj.
Jeszcze czeka nas obiad, trochę rozmyślań i jeden dzień marszu. Do katedry zostało nam 8 km.Read more
TravelerYAY! Seek and you SHELL find 👏👏 - time to SHELL-ebrate 😉
Traveler YAY! Seek and you SHELL find 👏👏 - time to SHELL-ebrate 😉
Tom Miaskowski You are absolutely right. Only 8 km left. It feels good and very speciall ❤️
No cóż wszystko przemija.jesteście na prawdę wielcy. Duża Buźka. Wcale nie zazdroszczę. Też bym to zrobił. Ale mnie się nie chce. [Mariusz]
Tom Miaskowski Też Cie bardzo kocham❤️