Japan
Tachibanadōri

Discover travel destinations of travelers writing a travel journal on FindPenguins.
Travelers at this place
    • Day 10

      Śniadanko w amerykańskiej restauracji xD

      September 1, 2023 in Japan ⋅ ☁️ 30 °C

      Plan był zjeść w FamiResu (czyli Family Restaurant), ale mieli tylko jednego kucharza.
      W związku z tym pojechaliśmy do fantastycznej AMERYKAŃSKIEJ RESTAURACJI.
      Tak, mieliśmy śniadanie w japońskim Maku 🙈
      Jako, że to Miyazaki, to nikt krztyny po angielsku nie mówił, trzeba było sobie radzić xD zamówiliśmy "Big breakfast", bo widzieliśmy że fajnie wygląda i ma tam też pankejki. Okazało się, że żeby mieć pankejki trzeba wziąć Big Breakfast Deluxe. No cóż. Po prostu dokupiłam pankejki bo big breakfast jest tak big, że śmiech na sali 🤣 ale pankejki były pycha ❤️

      Miały w zestawie butter i syrop klonowy. Butter był dziwaczny! Był bialutki jak śmietana i konsystencję w sumie tez bitej smietany. I w smaku taki słodko słony. Ale dobry!
      Read more

    • Day 12

      Wschód słońca na plaży

      September 3, 2023 in Japan ⋅ ⛅ 24 °C

      Do trzech razy sztuka - dziś udalo mi się (Ani) wstać na wschód słońca o 5:40!
      Widok przepiękny, było trochę chmur, ale nie zasłaniały całkowicie słońca. Na plaży były wysokie fale, a dodatkowo przez dłuższy czas księżyc stał wysoko na niebie mimo wstaniętego słoneczka.
      Trafiłyśmy również na Pana który puszczał ogromne banki mydlane - mnóstwo osób z profesjonalnymi aparatami robiło zdjęcia. Była też Pani grająca na saksofonie, kilka osób z pieskami, parę dzieciaków.
      Przeszliśmy się plażą, morze ma bardzo przyjemną temperaturę.

      Wniosek nie tylko stąd, ale na razie z całej naszej wycieczki - dorośli i starsi są bardzo uprzejmi, mijani rano kłaniają się, mówią dzień dobry, my im odpowiadamy i ogólnie jest bardzo miło. Młodzież za to ma takiego totalnego ignora na nas i zwykle mają niewzruszone miny tak ogólnie. A maluchy się szczerzą i cieszą i niczym nie przejmują 🙈

      Ah, no i znak uwaga na TUNAMI wygrał xD ale fun fact słowo "tsuna" oznacza tuńczyka (oczywiście nie pisane tak jak w słowie "tsunami") - ale gdyby brać to ze słuchu, to na angielski faktycznie "tsunami" możnaby tłumaczyć "tunami" 🤣
      Read more

    • Day 12

      Obiado-kolacyjne curry

      September 3, 2023 in Japan ⋅ ☀️ 28 °C

      Wyglodzeni po wycieczce dojechaliśmy restauracji z japońskim curry. Miejsce oferowalo dużo gotowych dań, ale zezwalalo też na ich pełną customizację. Można było wybrać ostrość od 1 do 10, gdzie 10 ponoć wypala twarz. Chłopaki wzięli 2 i mówili że jest dość ostre 🙈
      Czy Maciek wziął all in a potem się pomylił i zjadł porcję kolegi? Być może 🤭
      Read more

    • Day 13

      Bogolskie śniadanie w hotelu

      September 4, 2023 in Japan ⋅ ☀️ 30 °C

      Rano wstaliśmy i rezygnując z amerykańskiej gourment restauracji jaką jest japoński McDonalds wykupiliśmy śniadanko w hotelu - nasze najdroższe so far, bo kosztowało 1600 yen! (48 zł)
      Pan pokierował nas do budynku obok ale okazało się, że weszliśmy wejściem dla obsługi 🤣
      Na miejscu czekał nas bufet, do wyboru różne mięska, rybki, jajka, warzywka i owocki, do tego oczywiście ryż, zupa miso oraz trochę różnych słodkich bułeczek. Poza tym woda, soki, kawa i herbata. Naprawdę dużo do wyboru.
      Pan kelner proponował nam zachodnie sztućce, gdy nas zobaczył, ale od mówiliśmy grzecznie, mowiac, że pałeczki są zupełnie okej - zapuktowaliśmy ;)
      Read more

    • Day 82–85

      Miyazaki

      October 13, 2023 in Japan ⋅ ☁️ 22 °C

      Nachdem wir nun 20 Tage mit dem Japan Railpass im Eiltempo so viele Destinationen wie möglich ansteuerten, war es für uns Zeit noch ein paar ruhige Tage in diesem wunderschönen Land zu geniessen. Dazu begaben wir uns nach Miyazaki, einem Küstenort am südöstlichen Ende Japans auf der Insel Kyuushuu. Hier verbrachten wir 4 gemütliche Tage am Meer mit der Absicht, bei Gelegenheit auch noch etwas surfen zu gehen. Miyazaki ist einer der bekanntesten Orte zum Surfen in Japan und da es weit im Süden Japans liegt, waren die Temperaturen im Oktober noch immer relativ mild. Schliesslich stand ich in den vier Tagen genau eine Stunde auf dem Surfbrett, wobei von "stehen" kaum die Rede sein konnte. Ich paddelte hin und her, suchte nach guten Wellen und klatschte wenige Sekunden nach jedem Standversuch wieder ins Wasser. Da mich immer noch eine offene Wunde vom Trailrun in Hakuba an meiner Hand plagte und das Wasser doch kühler war als erwartet, brauchte ich irgendwann nicht mehr viel Überwindung, um geschlagen zurück an den Strand zu paddeln.

      So verbrachten wir den Rest der Zeit mit Strandspaziergängen, Joggingrunden und der Suche nach Kaffees und Restaurants deren Öffnungszeiten im Ansatz mit denjenigen von Google übereinstimmten. Ebenfalls schmiedeten wir bereits fleissig Pläne für Südkorea, unser nächstes Reiseziel und ich machte einige Telefonanrufe in die Schweiz um eine Stelle als Langlauflehrer für die Wintersaison zu finden. Alles in allem war unsere Zeit in Miyazaki sehr gemütlich und erholsam. Einziger Wehmutstropfen war unser letztes Nachtessen in Japan, wo wir in einem kleinen hippen Restaurant ein paar Tacos genossen, da die Portionen so klein waren, mussten wir noch zwei mal nachbestellen um das Lokal nicht mehr hungrig verlassen zu können.

      Am 16. Oktober war es soweit um uns von Miyazaki und Japan zu verabschieden. Mit dem Fernbus reisten wir von Miyazaki nach Shimonoseki, dem Hafen von welchem aus wir nach Busan in Südkorea reisen würden. Den letzten Teil der Strecke legten wir mit dem Zug zurück und da unser Railpass abgelaufen war merkten wir nun, wie umständlich der Kauf einer Fahrkarte in Japan war. Hätte nicht jemand vom Bahnpersonal die Tickets am Automaten für uns gelöst, würden wir wohl jetzt noch unsere Finger am Touchscreen wund drücken.

      Gegen Abend erreichten wir den Fährenhafen in Shimonoseki und nach einem kurzen Imbiss beim Inder um die Ecke konnten wir bereits unsere Kabine beziehen. Die Fähre war wohl nicht mal zu einem Viertel ausgebucht, denn wir hatten eine ganze Kabine mit 6 Matratzen für uns alleine. Die Kabine hatte in etwa den Ausbaustandard einer mittelalterlichen Gefängniszelle und auch keine Fenster; aber wir fanden es trotzdem sehr gemütlich und schätzten die Privatsphäre. Man kann sich auch nicht beklagen wenn man für 50 Franken eine Übernachtung inklusive Überfahrt kriegt. Zuhause müsste man im Nachtzug wohl im Kühlcontainer stehen um zu diesem Preis reisen zu können.

      So begaben wir uns bei der Abfahrt auf das windige Deck und wir verabschiedeten uns von Japan als sich die Fähre durch die Kanmon Strasse schlängelt, welche die beiden Inseln Honshu und Kyuushuu trennt. Noch ein letzter Blick auf die blinkenden Lichter des Hafens und der Brücken, dann legten wir uns schlafen - und am nächsten Morgen wenn wir aufwachen würden, erwartete uns bereits Südkorea mit den nächsten Abenteuern.
      Read more

    You might also know this place by the following names:

    Tachibanadōri, Tachibanadori

    Join us:

    FindPenguins for iOSFindPenguins for Android