Spain
Alcazarén

Discover travel destinations of travelers writing a travel journal on FindPenguins.
Travelers at this place
    • Day 7

      Day 7 Coca to Alcazaren

      April 10 in Spain ⋅ ⛅ 14 °C

      Day 7 Coca to Alcazarén 25kms

      The Albergue in Coca was very basic but warm. I found a supermarket nearby for snacks. Nothing else appeared open.
      This morning, we managed to find a bar open at 7am to get a coffee. There was no food available until 8.30am but the owner took pity on us and gave us toast.
      We set off at 7.30am as the sun rose. It was 2C with clear skies. The trail followed sandy tracks through pine forests. This remained the general theme for the day. At one stage, we disturbed a deer.
      We quickly got to the village Villeguillo 7kms on our route today. It was another ghost town with no bars open. We stopped for a brief rest and carried on.
      As we arrived near the outskirts of Alcazaren, we walked through an expansive vineyard.
      Entering Alcazaren, we sought out the bar where we could get the keys to the Albergue. Unfortunately, it was closed. We eventually managed to locate them. The Albergue is great and very clean. It is a donation Albergue.
      There was nowhere to eat but we managed to scavenge a lunch out of food in our rucksacks. Thankfully, there is a supermarket nearby that opens at 5pm.
      This was a pretty uneventful day on the Camino. The walking through the pine forests was peaceful. We are now in the province of Valladolid.
      Read more

    • Day 7

      Zające (bądź króliki) (Alcazarén)

      August 12, 2016 in Spain ⋅ ☀️ 20 °C

      Dziś moja droga przebiega wzdłuż. Wzdłuż kanału, wzdłuż nasypu po nieistniejącej już linii kolejowej, wzdłuż rzeki. Z dala od miast, wsi i ruchliwych szos. Jedynymi towarzyszami pozostają zatem dla mnie zające (bądź króliki).

      Wychylają się z norek, nadstawiają zajęcze (bądź królicze) uszy, zastygają i, mniej więcej gdy dzieli nas już tylko pięć metrów, podrywają się do biegu, aby zniknąć w sąsiedniej norce, z której po chwili na nowo wysunie się para uważnych, zajęczych (bądź króliczych) uszu.

      Choreografia ta ciągnie się godzinami monotonnej wędrówki – pomnożona przez dziesiątki, a może i setki puszystych skoczków. Jest w niej coś ze sztafety – nowy lokator płoszy dotychczasowego mieszkańca norki, który bez zawahania rzuca się do kolejnej. Z daleka wygląda to tak, jakby cała łąką się ruszała, chcąc w moje ślady porzucić swoją dotychczasową lokalizację i poznać odległe krainy (a przynajmniej tę sąsiednią łąkę, za miedzą). Nie jest to jednak spektakl przygotowany specjalnie dla mnie – pobocze ścieżki jest wręcz zryte od zajęczych (bądź króliczych) norek.

      W zasadzie powinny to być zające. Wiadomo: żyją dziko i są nieco większe. Kto jednak mi zagwarantuje, że nie jest to jakaś enklawa dzikich królików, które, podobnie jak ich krewniacy z egzotycznych wysp, postanowiły skolonizować taki sobie bezimienny spłachetek łąki na pograniczy prowincji Segovii i Valladolidu? Również wielkość kicusiów na niewiele się zdaje: jak miałbym z tej odległości ją ocenić? Jedyny raz, kiedy spotkałem razem zająca i królika, był w muzeum historii naturalnej. Szkielety, owszem, potwierdzały istotne różnice anatomiczne. Niestety, jak na złość nie zabrałem ze sobą rentgenu, zresztą marny by był z niego pożytek przy tak zwinnych pacjentach.

      Dlatego niech już zostaną zającami (bądź królikami). Czymkolwiek są – artyści z nich przedni!
      Read more

    • Day 7

      6 Alcazaren 16km

      July 29, 2017 in Spain ⋅ ☀️ 25 °C

      Nice walk through the pinewood, in Alcazaren I've got breakfast (ina jarra cervesa grande = this is the magic world to get 0.5l + some tappas) and a nice stamp.

    You might also know this place by the following names:

    Alcazarén, Alcazaren

    Join us:

    FindPenguins for iOSFindPenguins for Android