Spain
Aqueduct of Segovia

Discover travel destinations of travelers writing a travel journal on FindPenguins.
Travelers at this place
    • Day 8

      Aquädukt von Segovia und Loba Capitolina

      September 14 in Spain ⋅ ☀️ 21 °C

      Ein bisschen Geschichte:

      Der Aquädukt im Osten der Altstadt ist ca. 28 m hoch und 728 m lang. Er hat 118 Bögen und stammt aus dem 1./2. Jahrhundert n. Chr. Er versorgte bis 1974 die Stadt mit Wasser aus dem über 18 km weit entfernten Fluss Río Frío.

      Luperca ist der Name der Wölfin , die der römischen Mythologie zufolge Romulus und Remus , die Gründer Roms , säugte , als König Amulius befahl, sie zu töten.
      Read more

    • Day 15

      Segovia

      August 3, 2023 in Spain ⋅ ☀️ 14 °C

      Rientrati a Madrid in mattinata, prendiamo il bus per Segovia. Camminiamo per le vie della cittadina, ammirando numerose chiese romaniche e l'acquedotto romano. Passiamo davanti alla Cattedrale e arriviamo fino all'Alcazar, che visitiamo.Read more

    • Day 12

      Segovia Aqueduct

      July 15, 2023 in Spain ⋅ 🌙 20 °C

      We found a restaurant close to the Alcazar and had our first experience with Castilian cuisine in Asador David Guijarro. For dinner, we had a dinner menu, including Judiones de la Granja (a dish very similar to Fabada but with large beans from San Ildefonso) and lechoncillo. The lechincillo was very similar to Peking duck, but with pork. It is crispy on the outside, soft and juicy on the inside, and absolutely delicious to eat. The deserts were also amazing, especially the dessert in the form of a candle and full of yogurt ice cream that the kids had.

      After dinner, we walked towards our inn and did a small stop at the Aqueduct. It is very impressive as it has stood the test of time, having been built almost two thousand years ago. It was functional until about 50 years ago, and it is a testament to the ability of Roman architects. The double arch design is functional, beautiful, and interesting all at the same time. The funniest part, though, was that as we started taking pictures, we started to make funny poses, and we kept going while laughing like maniacs in the middle of the street. To the credit of Segovians and other tourists, no one seemed to actually care or judge us for it, and got some really funny pictures for kicks and laughs. What a great way to finish the day!
      Read more

    • Day 5

      Walking in Segovia

      September 16, 2023 in Spain ⋅ ☁️ 68 °F

      》Iglesia de San Andrés

      The church is a mix of different architectural styles. On the one hand, Gothic architecture dominates, on the other, however, the influence of baroque and eclecticism can be observed. Noteworthy is the distinctive entrance portal. There are about 60 mummies of high-ranking personalities in the church.Read more

    • Day 20

      Segovia

      June 4, 2022 in Spain ⋅ ☀️ 23 °C

      Hoje fui visitar um amigo na cidade de Segóvia.
      Peguei o ônibus na Estação rodoviária Moncloa às 09h00 e por volta das 10h30 estava na rodoviária de Segóvia.
      Meu amigo Marco Bottacin foi me buscar e iniciamos o passeio pela cidade.
      Começamos lógicamente pelo Aqueduto de Segóvia. Declarado como Patrimônio da Humanidade pela Unesco em 1985, o Aqueduto de Segóvia é a obra de engenharia civil do período romano mais importante da Espanha.
      Este monumento de pedras, que se mantém de pé há mais de 2 mil anos, é considerado um dos mais significativos e foi construído pelos romanos no século 1º, ao pé da serra de Guadarrama, 90 quilômetros ao norte de Madri.
      O Aqueduto de Segóvia é formado por 167 arcos de pedra granítica, que erguem a sua grandiosa estrutura para formar um dos maiores símbolos de categoria artística e arqueológica ainda existentes na terra. 
      Este local, como vários outros tão antigos, guarda muitas lendas e hoje, vamos contar duas delas.
      A seguir fui conhecer a magnífica Catedral de Segóvia. A Catedral de Santa Maria de Segóvia, conhecida como a “Dama das catedrais” por suas dimensões e elegância, foi construída entre os séculos XVI e XVIII, sendo uma das construções góticas mais tardias de todo o país e da Europa, já que foi erigida entre 1525 e 1577, quando na maior parte do continente se difundia a arquitetura renascentista.
      Infelizmente minha visita à parte interna foi muito rápida com poucos detalhes.
      Após uma cervejinha seguimos para conhecer o Alcázar de Segóvia.
      Situado na confluência dos rios Eresma e Clamores, a primeira referência que existe por escrito de sua existência é cristã e data do princípio do século XII.
      Foi construído sobre um rochedo, o que indica seu original uso militar. Serviu de residência para Alfonso VIII. No século XIII o edifício adquiriu um aspecto gótico com a intervenção dos arquitetos de Juan II e de Enrique IV. A última fase arquitetônica foi no ano 1587, através do arquiteto Francisco de Mora, possivelmente em colaboração com Juan de Herrera, que realiza o Pátio Principal e La Escuela de Honor (escola da honra). Em 1764, Carlos II estabeleceu aqui o Real Colégio de Artilharia. O edifício tem numerosas passagens secretas que descem até o rio e o comunicam com alguns palácios da cidade.
      Após a visita do Castelo meu amigo me levou para conhecer sua comunidade o Real Sitio de Santo Ildefonso, onde almoçamos e depois fomos a uma feira livre de produtos locais, onde comprei um queijo 🧀 de ovelha artesanal.
      Foi um dia muito especial.
      Read more

    • Day 8

      Segovia Aquädukt

      September 14 in Spain ⋅ ☀️ 25 °C

      Roma Feeling mitten in Nordspanien.

    • Day 13

      Segovia

      October 13, 2016 in Spain ⋅ ⛅ 11 °C

      Roman aquaduct. Amazing sight.
      The part in the photo is about 700meters long but the whole aquaduct (which was built a couple of thousand years ago) is 16km long.
      Helps if you stick your tongue out when taking shots!!!...heehee.Read more

    • Day 4

      Łzy (Segovia)

      August 9, 2016 in Spain ⋅ ☀️ 27 °C

      Swego czasu ojciec Jan Góra dzielił się z nami pomysłem założenia klasztoru mniszek dominikańskich w okolicach ośrodka nad Lednicą. Pomysł ten powracał do niego co jakiś czas. W tej sprawie cierpliwie czekał na właściwy moment. Być może sprawa wymaga szczególnej interwencji (nomen omen) u góry, stąd po śmierci ojca wciąż na tę nową fundację czekamy. A że nie było dla niego na ziemi spraw nie do załatwienie, tak sobie myślę, że i Pan Bóg „ulegnie” jego namowom.

      Planowanej fundacji towarzyszyć miały dwa symbole. Po pierwsze, ogromny bukłak na łzy, który zbierać miał łzy wypłakanych ludzkich nieszczęść. Po drugie, ogromna księga intencji, w której, od wstąpienia do zakonu, każda siostra miała zapisywać wszystkie intencje, o modlitwę w których została poproszona. Z taką księga miała na koniec zostać złożona do grobu.

      Te dwa obrazy wróciły do mnie w zeszłym roku, kiedy zbierałem intencje do pielgrzymiej modlitwy. Z tą samą siłą przychodziły mi na myśl i w tym roku. Choć mój zeszyt z modlitwami proporcjonalnie mniejszy od życiowej księgi modlitw mniszek, brakowało mi wspomnianego bukłaka na łzy.

      W ewangeliach można znaleźć kilka ważnych scen, kiedy Jezus się wzrusza przy spotkaniu z drugim człowiekiem. Myślę, że nie chodzi tam tylko o ludzką biedę, nieszczęścia, choroby. Wzrusza nie tyle zło, które dotyka człowieka, co złożone w nim dobro, które cierpi. Spojrzenie Jezusa pozwala zobaczyć człowieka pełniej, bliżej – zauważyć to, co normalnie skrywane. Mam jakiś tego przebłysk, czytając o problemach, troskach kryjących się w intencjach od znajomych osób, o których przecież sobie nie opowiadamy. Boimy się wypowiedzieć je na głos przed samymi sobą. Na piśmie zawsze prościej… Jeszcze silniejsze tego doświadczenie ma miejsce w czasie spowiedzi.

      Czego się nie mówi? Co skrzętnie skrywamy? Automatycznie chciałoby się odpowiedzieć: to, co wstydliwe – słabości, grzechy, wady. Ale czy tylko? W końcu dostrzec zło jest bardzo łatwo – nie trzeba specjalnie prześwietlać drugiego człowieka. Ono zawsze, prędzej czy później wybije na zewnątrz. Bardzo łatwo też sobie to rzekome zło (fałsz, nieszczerość, hipokryzję) u drugiego człowieka domniemać. Jednak przecież oprócz tego, co ciemne, skrywamy w sobie i dobro. To dobro, którym nie chcemy się chwalić. Dobro często niespełnione – szlachetne intencje, tęsknoty, pragnienia, troskę świadczącą o wrażliwości…

      Może to jakaś szczególna łaska, choć liczę na to, że jest to powszechne doświadczenie spowiedników, że w przeważającej większości spotkanie w sakramencie z drugim człowiekiem jest dla mnie niesłychanie pięknym (i zawstydzającym) odkryciem w nim dobra. Właśnie nie grzechu, ale dobra. O ileż więcej tego dobra, o ileż więcej niespełnionej miłości musi dostrzegać w nim Bóg! Może dlatego nie wyobrażam sobie, jak można takiego człowieka w trakcie spowiedzi sponiewierać, jak – na niego krzyczeć, poniżyć, karcić… (niestety z opowiadań wiem, że jak najbardziej to też się zdarza).

      Staram się mieć w pamięci to doświadczenie, gdy wchodzę na ambonę. Jak tę wyzywającą mnie intymność spotkania w konfesjonale – tę pojedynczość, która podważa moją odrywającą się od rzeczywistości paplaninę – ocalić, gdy dzieli się ją przez setki słuchaczy? Nie pozwolić się ponieść magii mównicy. Mówić do setek bardzo wyjątkowych biografii, nie tracąc wrażliwości na nikogo… Czy to ta nieśmiałość w spotkaniu z kimś, kto w cztery oczy może zakwestionować moje zgrabne uproszczenia, sprawia, że nie wyobrażam sobie, jak można kogokolwiek potraktować z góry z wysokości ambony? Obym takiej wrażliwości nigdy nie stracił.

      Dostrzeżenie ukrytego dobra wokół tego, co złe, brutalne, niesprawiedliwe, nieludzkie niesie w sobie jednak pewne niepokojące napięcie. Szlachetne intencje, skrywane dobro w żaden sposób nie unieważnia powagi grzechu. Przechodzi mnie dreszcz na to niby banalne spostrzeżenie, że i najwięksi zbrodniarze tej ziemi mieli swoje rodziny, zacisza domowe, uściski, pocałunki… Troszczyli się o swoje dzieci, tęsknili za żonami… Jak można unieść w sobie taką sprzeczność?

      Nie ulegając naiwności wobec zła i tego niepokoju, jaki rodzi rozdwojenie „czułego zbrodniarza”, wolę mimo wszystko widzieć w skrytym dobru znak nadziei. Że nawet pośród licznych błędów, zawiści, złośliwości, żądzy odwetu i zwyczajnej ludzkiej podłości, człowiek ów wciąż jeszcze zdolny jest do dobra. Nie całe w nim zginęło. I choćby w zdecydowanej większości swoich decyzji mu przeczył, jest ono dla niego wciąż otwartą możliwością. Jeszcze może się zmienić.
      Read more

    You might also know this place by the following names:

    Aqueduct of Segovia

    Join us:

    FindPenguins for iOSFindPenguins for Android