Camino

September - October 2022
A 47-day adventure by Tom & Kasia Read more
  • 63footprints
  • 4countries
  • 47days
  • 1.0kphotos
  • 44videos
  • 9.2kkilometers
  • 7.4kkilometers
  • Day 13

    Los Arcos

    September 17, 2022 in Spain ⋅ ⛅ 24 °C

    Bardzo piękny dzień, bez żadnych legend lub przypowieści, przynajmniej ode mnie, może Kasia coś opowie.... Było długie podejście przez około 10 km, potem zejście łagodnie do Los Arcos przez następne 10 km..po paru kilometrach zatrzymaliśmy się w winiarni Irache, gdzie ze ściany leci i woda i wino, woda chyba lepsza niż wino, ale liczy się fakt, że było wino.
    Później trafiliśmy do winnicy tzn najpierw były winogrona, później winnica, potem zamek na wzgorzu, a jaszcze później bar w wiosce, która sprzedawała wino z winnicy o tej samej nazwie co zamek. Butelki na których naklejki jeszcze były ciepłe. Cóż mogę powiedzieć . . . pycha.
    Później droga nas prowadziła przez otwarte pola, zagajniki oliwne, figowe i drzewa migdałowe, itd.
    Kasia zauważyła że pojawianie się na drodze psich kup zwiastuje bliskość osady, co okazało się bezwzględna prawdą.
    Przechodząc napotykaliśmy się na wiele krzyży upamiętniających czyjeś odejście. Ludzie w różnym wieku, dużo młodych . W miejscach w których wydawać by się mogło nic nie powinno się stać a jednak ktoś poszedł inną drogą na którą nikt nie mial wpływu. A nic nie miało się wydarzyć......kolejna refleksja na następną książkę.....
    Acha, jeszcze jedną refleksja o barmanach w Hiszpanii cokolwiek byś nie zamówił będą tak długo lać aż szybko zaczniesz mrugać wtedy przestają.
    Byliśmy w kościele Santa Maria w Los Arcos i takiego wypasionego ołtarza głównego, naw bocznych i sufitu nigdzie jeszcze wcześniej nie widziałem. Polecam😍
    The easiest but not easy walk today! Hooray! Only one time changing socks and two times taping my feet🙄. Hopefully bits a turning point for the feet! It's been a lot of proactive strategy, getting the feet ready to walk in the heat and long distance. My feet are bad to begin with.... Prone to sweating and blistering. The while feet procudere takes extra at least 30 min. It's a patience trying time for both , me and Tomek. Tom puts his shoes on while leaving and takes them off when they tell us to leave the shoes on the shelf at the albergues. I'm jealous 😉.
    Today I can truly say: I love my walking sticks! They help me tremendously! All the time, up hill, down hill , steps, rocks, flat... I use them , plus my hands don't swell anymore! Thank you Arek and Ember!😍 And I love my Hokas shoes, sooo cushioned and still very supportive! Let's hope for next days not to be harder then the last! 🤞🙏.
    Time to get up! Tomek said I need to get up 30 min earlier to do my feet, so we won't be too late on the road 😅🤣🥾Buen Camino ❤️
    Read more

  • Day 13

    Los Arcos by Kasia

    September 17, 2022 in Spain ⋅ ⛅ 23 °C

    So far we have been blessed with the weather. The stretch from Estella to Los Arcos is less strenuous in hights but it's lacking the shade and Fuentes, very remote. In a very hot weather can be real hard. We had sun all day together with very nice cool breeze and that made the big difference. The views are unbelievable... You almost feel like you wish to stop... And keep looking , but you got to keep going... I need to verify my taking pictures strategy, so far I want to take a picture of everything 😁. Tomek doesn't like selfies, I have to control myself😉.
    O, and the church here is beautiful, I've never seen one so rich in detail and ornamental one. We attended the evening Saturday mass with the Pilgrims blessing ❤️.
    All the churches are beautiful in Spain...Very old, some are poorer inside some richer, but what shines through all of them is a great devotion to Saint Mary❤️. I only wish more of them would stay open during the day while the Pilgrims walk...
    More pictures from Los Arcos coming...
    Read more

  • Day 14

    Viana

    September 18, 2022 in Spain ⋅ ⛅ 22 °C

    Kolejny piękny dzień. Pomimo krótszego odcinka jesteśmy bardzo fizycznie zmęczeni ale jest dobra rzecz w głowie i sercu. Nasze ulubione kolory w postaci żółtych strzałek lub niebiesko-zoltych plakietek dają kierunek w przyszłość. Pomału widujemy tych samych ludzi i odwiedzamy się czasami na 100 metrów czasami na dłużej a czasami przy kawie.Dzisiaj było chyba 8 mocnych podejść na szczęście krótkich no i oczywiście tyle samo zejść. Końcówka ciężka bo w pełnym słońcu już bez wody na szczęście zrekompensowało nam całkowicie piękna Viana.
    Z ciekawostek po pierwsze to świątynia w Torres del Rio w kształcie ośmioboku (czyli templariusze) z XII wieku bardzo przypominająca świątynię Eunate do której nie mogliśmy wejść a tutaj mozna było wszystko zobaczyć. W środku nic nie przypomina kościoła ale wręcz przeciwnie arabski mihrab
    Viana to przeurocze malutkie miasteczko leżące na granicy Nawarry i Kastylii. Było ono świadkiem wielu walk pomiędzy oboma krainami. Cezar Borgia zginął w czasie oblężenia miasta a był on synem późniejszego papieża Aleksandra VI.
    W starym mieście jest piękny kościół Santa Maria de la Asuncion z główną fundacja gotycka ale z barokowa okrasa, posiada wiele skarbów i jedna z naw jest poświęcona Sw. Jakubowi pogromcy Maurów - Santiago Matamoros. Ten motyw będzie się jeszcze pojawiał później. To tyle z ciekawostek.😊
    Jutro wchodzimy do krainy win.😁😍❤️
    I thought we were in wine country already for at least 3 days😍! Everywhere around were grapevines with different types of grapes, mainly the dark tiny ones, people are growing them on the balconies and above the garages, too! It looks beautiful ❤️
    They have been lifesavers for us, when on the road we needed some extra sugar, numerous times we just grabbed cluster of 🍇 to fullfil the carbs deficiency 😋. Same with figs, blackberries and almonds, all just in the reach of the hand...
    As they say: don't praise the day before the sun sets, after yesterday's kind day to my feet, today I developed first 2 blisters😳. Dr Tom just finished wound care for them, and hopefully today won't be a painful day😊. I'm posting few more pic from last day in a new footprint 👣. Thank you All for walking with us🥰❤️
    Read more

  • Day 14

    What's around us 👀

    September 18, 2022 in Spain ⋅ ⛅ 24 °C

    Already our memories ❤️

  • Day 15

    Logrono

    September 19, 2022 in Spain ⋅ ⛅ 26 °C

    Droga dość przemysłowa dzisiaj ale pomimo wszystko dużo winogron bo niby jak ma być inaczej skoro jesteśmy w krainie win. Przez zupełny przypadek trafiliśmy na festiwal wina. Na rynku głównym po krótkim oczekiwaniu za parę euro dostaliśmy po dwie butelki wina i pinchos. Zapoznał się z nami Hiszpan,którego w ogóle nie rozumiałem, ale po jednej butelce wina mieliśmy doskonała dyskusję. Ma na imię Jorge i jesteśmy przyjaciółmi i po wymianie telefonów i zdjęć przeszliśmy dość płynnie na francuski.
    Chyba było dość ciekawie wczorajszej nocy bo nie wszystkie ulice są do końca posprzątane.
    Katedra już dzisiaj była zamknięta, także jutro rano. Mają tam jeden z obrazów Michała Anioła także niecierpliwie czekamy do rana aby to wszystko zobaczyć i pokłonić się szefowi. Widzieliśmy obraz Michała Anioła Ukrzyżowanie. Bardzo łatwo go przeoczyć, jest za głównym ołtarzem i trzeba go sobie za 50 c podświetlić,w przeciwnym razie nic nie widać. Poza tym jest bardzo mały...spodziewałam się znacznie większego.... Ale bardzo wymowny., Zdjęcia nie robią wrażenia, bo od szyby odbija się światło i zaciera wyrazistość obrazu.
    It turnout that the Cathedral was opened after siesta and we were able to visit. All the churches amaze me here... Most of them are have tiny boxes to put one Euro in and the church illuminates for few minutes. I learned to carry number of single euros to be prepared for the "show". The altars are amazing, every church has their own Mother Mary Figure and they all are different ❤️. There is also Saint James Figure in every Church and I'm touching his feet everytime I can reach them and praying for my and Tomeks feet to stay healthy 🙏.
    Tonight we had a corner room in the hostel with 2 balconies, one on the main street and the other one to the second main street! The party was on all night long because of the saint Mateo feast! It's every night like this since September 17-22! It was crazy at night! Party! Party! Party! Bands walking by, tiny streets with lots of wine and tapas and dancing people on the he streets. After, huge mess, they were washing the streets in the morning when we were leaving the town. The receptionist said, he was worring about us at night if we can get any sleep, but we were so tired, that it didn't bother us. We were happy to see people dancing and cheering, smiling, all the families, it was beautiful ❤️. We were surprised to see so many used napkins on the street by the bars and restaurants, but were told that thats a tradition to throw them on the ground and it means the place is worth to stop at and highly recommend. So no reason to get mad that people made a the mess on the street😜

    Impreza skończyła się okolo 6:30 rano.
    Read more

  • Day 16

    Navarrete

    September 20, 2022 in Spain ⋅ ☀️ 25 °C

    Krótki odcinek, który doprowadził nas do pięknego miasteczka Navarrete. W miejscu którym spędzimy noc przebywał ponoć przez 4 lata Iñigo de Recalde bardziej znany później jako Saint Ignatius de Loyola. Po ranach odniesionych w bitwie pod Pamplona, nawrócił się tak mocno że został świętym. Podczas pielgrzymki do Monserat przyjął nowe imię pod którym jest znany i ceniony do dzisiaj.
    W połowie drogi napotkaliśmy płot, brzydki bardzo, przemysłowy oddzielający drogę od szlaku, jak się do niego zbliżyliśmy po pokazały się zatknięte za siatkę bardzo proste krzyże zrobione z patyków i źdźbeł trawy i tak było przez przynajmniej 1.5-2 km, aż się płot skończył. Zrobiło to na nas ogromne wrażenie jaka ilość osób chciała pokazać swoją przynależność do wiary w coś czego nie można opisać, nazwać we właściwy sposób lub wytłumaczyć. Każde jedno zatknięcie prostych dwóch patyków w tej prawie 2 kilometrowej drodze krzyży ma ogromną moc dobra, które ogarnia wszechmocnie.
    Today, at the Marcelino Lobato Ermita del Pelegrina Pasante we met a young man from Italy, who started Walking his Camino on August 15 from Turin, very impressive 👣💪. Everyone on the Camino has a beautiful story behind. And today, even more, I realized how many people are walking their Way... Walking along the fence filled with the simple handmade crosses made me think about Them. Pilgrims who left their crosses there, lightened their load they carry inside themselves. Just simply beautiful, touching and profound ❤️👣✝️
    Read more

  • Day 17

    Najera

    September 21, 2022 in Spain ⋅ ☀️ 22 °C

    Droga wila się przez większość czasu pomiędzy winnicami. Rozpoczęliśmy od około 10 stopni Celsjusza ale pod koniec dnia doszło do 24. Słońce i wiatr.
    Z ciekawostek historycznych zaraz przed wejsciem do miasta po lewej stronie ruiny romańskiej świątyni z XII wieku, które służyły za hospicjum dla pielgrzymów, był to ważny i bardzo nowoczesny na tamte czasy ośrodek, dzisiaj tylko zostały ruiny, trochę pojawiło się zadumy podobnej do wizyty szpitala na Łąkowej.
    Piękny portal, pozostałość hospicjum, przeniesiono w XIX wieku troszkę dalej za miasto i służy teraz jako wejście na cmentarz.
    Dochodząc do Najery bardzo blisko wioski Aleson stoczyła się walka pomiędzy legendarnym Rolandem a gigantycznym królem Syrii Feragutem ,który w tym czasie mieszkał w Najerze. Miał ponad 9 stóp wysokości i siłę czterech dorosłych mężczyzn i przerażający wygląd twarzy. Walka trwała 4 dni i Roland wygrał w końcu pchnięciem miecza w pepek olbrzyma który okazał się jego bardzo słabym punktem.
    Wchodząc do Najera najpierw mija się nowe miasto potem za mostem nad rzeką Najerilla wchodzi się w malutkie stare miasto wcisniete między rzekę a czerwony klif. Była to najpierw osada rzymska ,pozniej mieszkali tam Wizygoci i Maurowie. W XI wieku król Sancho III Wielki postanowił zrobić to miasto siedziba swego dworu.
    Głównym budynkiem zajmującym prawie całą starówkę jest Klasztor Santa Maria la Real. Zbudowany, nie przypadkowo w tym miejscu, gdyż właśnie tutaj król Sanchez polując, odkrył w grocie figurkę Santa Maria de Real. I w tym miejscu rozkazał wybudować świątynię, którą doczepiono do tej właśnie groty. Powstał gotycki główny gmach z barokowym ołtarzem i nawami bocznymi. Jest to miejsce spoczynku XII władców Nawarry jak również ich żon i dzieci.
    Kościół król Sanchez w XI wieku przekazał Benedyktynom, a obecnie opiekują się nim Franciszkanie.
    Nie udało się zobaczyć chóru bo był zamknięty z powodu renowacji. Wiele obrazów namalował tam Hans Memling od Sądu Ostatecznego z Gdanska i są ponoc równie dramatyczne.
    To chyba na tyle, idziemy spać.
    It was a very pleasant day... Feet didn't hurt, the distance wasn't too long, and scenery of the vineyards and wineries along the way, constantly reminded us about the delicious, chilled , inexpensive wine waiting for us at the end of our day. I drink white wine, Tomek drinks any wine, but his favorite is vino tinto. Surprisingly to us, it has been served chilled also and he says tastes amazing . At home he always dranked red wine in room temperature. Looks like from now it will changed... Lesson learned on Camino ❤️
    Read more

  • Day 18

    Santo Domingo de la Calzada

    September 22, 2022 in Spain ⋅ ☀️ 22 °C

    Kolejny bardzo ciekawy dzień, choć dzisiaj pomału kończyły się winogrona i zaczęły ogromne i otwarte przestrzenie. Poruszaliśmy się głównie pustymi polnymi drogami przepełnionymi słońcem i refleksjami. Tak naprawdę nic się nie działo i wsłuchiwanie się w równomierny krok wydobywający z suchego piasku i kamieni odgłosy, które wypełniały wszystko, nadając rytm i jednocześnie organizując przyszłość. Oddani głównie własnym myślom, które co jakiś czas szukały towarzystwa dzieląc się jednym lub dwoma zdaniami. Tak naprawdę minęliśmy tylko dwie osady Azofra była pierwsza i tam napiliśmy się kawy i soku ze świeżych pomarańczy, który stał się naszym ulubionym przedpołudniowym napojem, a potem po dość ostrym podejściu wymarłe miasto Cirinuella. W końcu pokazała się wieża katedry w Santo Domingo, która pojawiała się i znikała w zależności od wysokości.
    A teraz czas na trochę ciekawostek. Sw. Dominik prowadził pustelnicze życie nieopodal i bardzo był zaangażowany w życie i potrzeby pielgrzymow. Budowla katedry zaczęła się w XII wieku i po zawaleniu części budowli została rozbudowana w XV i XVI wieku. Katedra ma wiele skarbów, ale chyba największym jest krypta i relikwie Sw. Dominika. Mnóstwo trudnych do opisania ołtarzy,obrazów i rzeźb, wiele w bardzo rozbudowanym stylu barokowym.
    Jest również legenda o nieszczęśliwym młodym pielgrzymie z Niemiec,który szedł do Santiago razem z rodzicami. Podczas pobytu w tym mieście próbowała skusić go na namiętna noc jedna z dam dworu i po odmowie młodzieńca oddanego swojej pielgrzymce oskarżyła go o kradzież srebrnych monet. Była szybka rozprawa i skazany on został na śmierć przez powieszenie. Wyrok szybko wykonano i rodzice pogrążeni w smutku ruszyli dalej. Wracając tą sama droga zobaczyli syna, który wisiał nadal, ale ku ich zaskoczeniu, wciąż żył. Udali się natychmiast do sędziego aby uwolnił ze sznura ich syna a on śmiejąc się powiedział że jest on tak samo żywy jak kury, które właśnie podano mu na obiad no i tu się stał, kolejny cud bo kury na talerzu ożyły, urosły im pióra poczym szybko poleciały dziobać trawę na polu. Młodzieńca uwolniono ze sznura i od tego czasu czyli od około XV wieku powyżej grobu Dominika w Katedrze jest kurnik w którym mieszka kogut i kury. Mniej więcej co miesiąc je wymieniają. Podobno są spokrewnione z kurami z powyższej legendy.
    Buźka
    Today was a tiering day... Long and hot and no shade. And the last 4 km felt like another 10... For the last 4 km we have seen the tower of the Cathedral in the verizon, but it wouldn't get closer to us for a long time...like it wasn't real... Actually it's very unique cathedral tower. It stands freely a little away from the maim building, almost like it doesn't belong together... While touring the Cathedral we were able to go on its roof and had a great view of that tower, also we climbed the high stairs of tower itself to see numerous bells and beautiful views. Pilgrims had s discount for touring the tower😜. I think we were the only pilgrims who claimed it lately... It was a killer climb. But very worth it additional effort 😁.

    .
    Read more

  • Day 19

    Belorado

    September 23, 2022 in Spain ⋅ ☁️ 22 °C

    Dzisiejsza droga można powiedzieć prowadziła cały czas bardzo delikatnie pod górę w sposób falujący. Większość czasu przebiegała wzdłuż dość ruchliwej drogi odbijając na szczęście co jakiś czas do małych wioseczek. Nie będę wspominał wszystkich ale wspomnę tylko parę punktów. Mianowicie pożegnaliśmy się z La Roja i winnicami na dobre i weszliśmy do największego rejonu Hiszpanii Castilla y Leon, który będzie się ciągnął przez ponad 400 km. Zaczęły nam towarzyszyć przeogromne otwarte przestrzenie, z rzędami zasuszonych słoneczników.. przypominających złomowisko zardzewiałych pryszniców zwróconych w jedną stronę...
    W miasteczku Granon funkcjonuje przyparafialne schronisko gdzie obowiązuje zasada "Daj co możesz i weź co potrzebujesz".
    Piękny bardzo klimatyczny kościółek gdzie można zatopić się w myślach, a na przeciwko w barze należącym do peruwiańskiej młodej rodziny napić się pysznej kawy i soku pomarańczowego.
    W kolejnym miasteczku Viloria de la Rioja urodził się Święty Dominik. W miejscowym kościele jest zachowana chrzcielnica w której był ochrzczony a przy głównym ołtarzu jego figurka z relikwiami. Reszta drogi upłynęła nam na marszrucie w żużlowym kurzu, huku przejeżdżających ciężarówek odliczaniu ostatnich kilometrów... Na szczęście miasteczko Belorado i nasze miejsce zatrzymania okazało się bardzo klimatyczne i urocze. Mnóstwo kolorowych murali, piękny kościółek i gościnni gospodarze naszego hoteliku. Pięknie zakończony dość wyczerpujący dzień.
    Read more

  • Day 19

    Belorado - town of beautiful murals.. ❤️

    September 23, 2022 in Spain ⋅ ☁️ 22 °C

    Spain is full of graffiti, the amount of it surprised me. I know, graffiti is everywhere. In States there is a lot of graffiti, where we live there is a lot. For some it's art, for some it's a kind of vandalism. Everyone can have their own opinion about the graffiti. But I'm truly enjoying Spanish murals. They see like a breath of fresh air between the graffiti. The town of Belorado so far was a true murals winner. To not miss some of it, you had to have eyes around your head... If you walk forward and not turn your head back you can miss a lot of beautiful murals. Just check for yourself. Some of the pics of the murals are also from Ages. They all just make my heart happy, they are beautiful ❤️Read more