- Show trip
- Add to bucket listRemove from bucket list
- Share
- Sep 3, 2024, 10:31 AM
- 🌬 15 °C
- Altitude: Sea level
- NorwayNordland FylkeFlakstadSandNordvika68°4’35” N 13°5’42” E
Kvalvika Beach i Ryten
September 3 in Norway ⋅ 🌬 15 °C
Po dość intensywnych ostatnich dniach a szczególnie wczorajszym gdzie zrobiliśmy miejscówki które normalnie robi się w 2-3 dni uznaliśmy że należy się nam trochę więcej snu więc zamiast o 6 wstajemy godzinę później, bo to po prostu się nam należy.
W rzeczywistości wstaliśmy trochę później ale wyszło to na dobre bo kto by się spodziewał ale prognoza pogody nie do końca się sprawdziła i rano przeszedł deszcz. Więc jakbyśmy zwyczajowo wyleźli wczas to byłaby lekka wtopa.
Wystartowaliśmy po 9 z naszego parkingo-kempa na którym zameldowaliśmy się wczoraj i żwawo ruszyliśmy najpierw na Ryten gdzie jest widok na słynną plażę kvalvika a następnie na samą plażę. Po drodze standardowo mijaliśmy masę starych i młodych Niemców oraz Amerykanów o azjatyckich i hinduskich korzeniach. Generalnie piękne widoki i wspaniała przyroda do znudzenia nie to co w Polsce, ani człowiek się nie potknie o małpkę, z nikim na bani się nie poszarpie, nikt nie krzyknie ziemia dla ziemniaków czy precz z włoszczyzną.
Sam szlak dość błotnisty, buty przemoczone chyba z 3 razy co dawało satysfakcję Grażynie którą podkreślała jakie to ma super buty z goretexem i w ogóle. Czego już chyba nawet Luna słuchać nie mogła bo przy przeskakiwaniu przez błoto postanowiła ją pociągnąć tak żeby pięknie wpadła po pół łydki, za kosteczka membranki już nie ma.
Sama plaża była fajną miejscówka na której kilka lat temu dwóch zapalonych norweskich surferów postanowiło zamieszkać na 9 miesięcy, jedli przeterminowane żarcie z sklepów i zbudowali szałas z okolicznych śmieci i rzeczy wyrzuconych przez morze, przyznam całkiem przytulne lokum. Lunik oczywiście pohasał sobie po plaży, standardowo próbował wszamać zdechła mewę i kopać dołki. Po powrocie wybraliśmy się na następną plażę w Rambergu która była już ultra łatwa w dostępie wystarczyło wyleźć z auta. Szybki chillout i spacerek bo niemiłosiernie pizgalo wiatrem.
Jako że było dość wcześniej spr następne opcje co można jeszcze dzisiaj porobić, wyszło że mamy same treki a nogi nie bardzo chciały o tym słyszeć to decyzja była jedna jedziemy sie już rozbić na miejscówkę do spania ogarniemy porządek w busie( Lunik po plażowaniu zamienił się w taczkę piasku) i lenistwo.Read more
Woooooow [Aga W]