Slovenië
Log Čezsoški

Ontdek reisbestemming van reiziges die een reisjournaal bijhouden op FindPenguins.
Reizigers in deze plaats
    • Dag 320

      Mit dem Strom

      13 juli 2020, Slovenië ⋅ ⛅ 23 °C

      Durch das malerische Tal geht es immer weiter flussabwärts. Stück für Stück lassen wir die kalen und hohen Bergkämme hinter uns und die Hügel werden insgesamt lieblicher. Nach einem leckeren Mittagessen beziehen wir einen unspektakulären Campingplatz.Meer informatie

    • Dag 7

      Slap Boka

      10 augustus 2022, Slovenië ⋅ ☀️ 24 °C

      Nach einem entspannten Frühstück machten wir uns auf zum Slap Boka - der höchste Wasserfall Sloweniens -. Den Schildern zu folge hätten wir nur 30min brauchen sollen, dass hätten wir aber wohl nur joggend geschafft. Die Zeitangaben hier also eher halbiert angegeben von der wirklich Dauer einer Strecke…
      Der Wanderweg führte uns durch Wälder und entlang der Soca, wodurch die 29 Grad etwas abgemildert wurden. Der Wasserfall fällt etwa 106m in die Tiefe. Er war zwar auf eine Art beeindruckend, andererseits aber auch ohne viel Wasser…
      Nach einer kleinen Pause machten wir uns auf den Rückweg und liefen anstatt des Hinwegs einfach durchs Flussbett der Soca zurück.
      Wir machten am Wasser noch eine kurze Badepause und kühlten uns im um etwa 10Grad kalten Wasser ab. Wieder zurück an Bob sonnten wir uns noch und ließen den Tag mit Spielen ausklingen.
      Meer informatie

    • Dag 3

      Megrokkantunk

      9 juli 2022, Slovenië ⋅ ⛅ 18 °C

      Tekertünk kemény 4 kilométert hegynek fel mikor megroppant a forgóm (a nyakamat már 3 napja nem tudom amúgy forgatni lol) és mivel még kb 11 kilométer lett volna hegynek fel, és kb ugyanennyi vissza, úgy döntöttünk, hogy visszatekerünk a kocsihoz. Így autóval jutottunk el a Boka vízeséshez ami állítólag most elég "gagyi, bezzeg a téli olvadás idején" - hát a folyók, amikkel Szlovénia tele van, így is csak 12 fokosak, úgyhogy én nem akarok tudni a téli olvadásról xddMeer informatie

    • Dag 7

      "kleine" Wanderung

      10 juni 2022, Slovenië ⋅ ⛅ 22 °C

      Aus komm wir laufen mal 2,5h zu dem kleinen Wasserfall wurde nun doch eine ganz schön große Wanderung!
      Wir sind bis zum Wasserfall Boka gelaufen, denn wir immer aus dem Flieger gesehen haben. Auf dem Rückweg haben wir dann Stop bei dem eigentlichen Wasserfall Virje gemacht. Es hat sich gelohnt.
      Auf dem Weg haben wir dann erfahren, dass der Innhopp heute stattfindet und wir in Load 2 sind 👌 Der Wind hat zum Glück sehr nachgelassen, somit springen wir, so verschwitzt wie wir sind jetzt aus dem Flieger.
      Meer informatie

    • Dag 7

      Bovec: Boka Wasserfall

      9 september 2022, Slovenië ⋅ 🌧 17 °C

      Das Wetter wird besser, so dass einem kleinen hike nichts im Wege steht. Zum Boka Wasserfall sind es ca. 6 km, sollte in 75 Minuten zu schaffen sein, ohne Aufstieg. Der Weg dahin ist ganz angenehm, außer ein kleines Stück an der Straße. Von der Brücke sieht man ihn schon. Er soll ca. 144 m hoch und bis zu 18 m breit sein. Er zählt zu den mächtigsten Europas. Was aber aus der Ferne nicht so richtig wahrnehmbar ist.
      Der erste Aussichtspunkt ist nach ca. 15 erreicht. Weitere 3 Punkte kommen noch. Der Weg wird aber immer steiler und kaum noch befestigt. Ein paar Mal bin ich falsch abgebogen und endete im nichts. Umdrehen und weiter. Der 2. Aussichtspunkt auf ca. 480 m ist schon der Hammer, man sieht jetzt die volle Fallhöhe. Kurz vor dem 3. Aussichtspunkt auf ca 580 m fängt es wieder an zu regnen. Alles wird sehr rutschig und matschig - für mich Zeit umzudrehen. Der 4. Punkt wäre auf 800 m, was zeitlich knapp wird.
      Der Abstieg wird ziemlich herausfordernd durch den zunehmenden Regen.
      Den ganzen Weg zurück schüttet es wieder wie aus Eimern. Um kurz nach 17 Uhr bin ich wieder in meiner Unterkunft.
      Alles ist wieder nass! Zum Glück habe ich einen Backofen mit Umluft, da trocknet alles schnell 😁😏.
      Meer informatie

    • Dag 11

      Rowerowy off-road

      2 augustus 2022, Slovenië ⋅ ⛅ 23 °C

      Atrakcji do wyboru jest do zwariowana. Na wodzie, lądzie, skałach. W rzekach i jeziorach. Kajaki- pontony- rowery- paddle boards- kanioning i rafting. A do tego na sto procent można spróbować paralotni, a być może i pilotażu, sądząc z kolorowego tłumu spadochronów w powietrzu.
      Zdeterminowani zobaczyć jak najwięcej decydujemy się spędzić dzień na rowerach elektrycznych, przemierzając bez trudu (dzięki wspomaganiu elektrycznemu) drogi i bezdroża. Zwłaszcza bezdroża. Zniesmaczony uprawianym przez wielu kolarstwem drogowym nasz ka-owiec z naciskiem tłumaczy w wypożyczalni, że chodzi nam o trasy off-road. Koniecznie i zdecydowanie off-road, w zgodzie z naturą, podziwiając jej piękno na wyciągnięcie ręki i zdobywając szlaki które niewielu przed nami przemierzyło. Dostajemy więc wytyczne z bardzo poglądowa mapą gdzie droga off-road prowadzi pięknie wzdłuż rzeki Sočy w dół jej biegu. Pani w wypożyczalni co prawda ostrzega, że jest jeden odcinek trochę wyboisty, ale co tam, mówi, najwyżej przez ten kawałek przeprowadzicie rowery. Nic to dla nas - ruszamy. Po opanowaniu ciężkich bestii (ważą chyba że 30 kilo sztuka), i dodatkowych trybów wspomagających - eko, tour, sport i turbo, zaopatrzeni w kaski, zamki, pompki, i ładowarki do rowerów (sic!). Ruszamy na podbój - off-road. Jest pięknie. Ptaki śpiewają, świerszcze grają, rzeką szumi i leniwie przetacza się po kamieniach. Słońce świeci, praży, grzeje i oślepia, choć zapowiadano, że dziś ma być najchłodniejszy dzień z całego tygodnia. A my mkniemy, w trybie eko, tour, sport i miejscami nawet turbo. Przez całe 5-7 km. I wtedy, zgodnie z poglądową mapą, droga zaczyna oddalać się od rzeki i powoli wspinać na zbocze. Nic to nam! Przecież byliśmy uprzedzeni. Załączamy sport i turbo i pracowicie wspinamy się po kamienistej drodze. Przez jakiś kilometr, kiedy to nasz trudny odcinek powinien się już kończyć. I wtedy właśnie następuje chwila off-roadowej prawdy. To wstęp tylko był, to przygrywka, cytując mistrza. Przez jakieś następne 5 km łzy, krew i pot. Panowie dzielnie walczą i często wygrywają z podjazdami, panie, niestety, z rowerzystek przemieniają się w przepychacze ciężkich bestii pod górę, po kamieniach, i usuwającym się spod nóg żwirku. Zegarki nagrywają zaledwie 250 m przewyższenia, ale w naszym odczuciu jest to co najmniej 2.5 km. A może nawet 25. A dla urozmaicenia od czasu do czasu trzeba je sprowadzać po kamieniach i korzeniach w dół. Najwyraźniej nasze i tutejsze pojęcie rowerowego off road są nieco rozbieżne, i zostaliśmy wysłani na szlak całkowicie górski, dla nie do końca amatorów ...
      Jesteśmy na nim w zasadzie sami, z wyjątkiem jednej drużyny harpagonów, która te właśnie bezdroża przemierza na zwykłych rowerach górskich (przynajmniej łatwiej jest im je wpychać pod górę, bo lżejsze)...Wszyscy pozostali pomykają radośnie po asfalcie w dolinie.
      Gdzie i my dołączamy po pokonaniu naszej off-roadowej ścieżki i pokrzepieniu się coca-colą przy znanym nam z raftingu moście na Sočy. I tu dopiero widać moc naszych elektrycznych rumaków. Co tam podjazdy, nawet te najdłuższe. W trybie turbo, sport, tour a nawet czasem eko przemierzamy je z wizgiem i łopotem, wiuuuu. Jest moc, i jest zrozumienie, gdzie tak naprawdę takich rowerów należy używać :-).
      A po tryumfalnym zdaniu sprzętu w nagrodę za dzielność idziemy na lody w Bovecu. Smaków jest ze 20, z czego 6 to bezmleczne sorbety. Po raz pierwszy od zawsze chyba uczulona na mleko część drużyny może przebierać i wybierać w smakach lodów, komponując własne zestawy. Borówkowy z cytrynowym wygrywa, a sorbet jest lekki jak chmurka i do tego cudownie kwaskowaty. Zdecydowanie niebo w gębie. Do tego uprzejmy pan lodziarz nieproszony troskliwie myje łyżkę pomiędzy nakładaniem lodów mlecznych i sorbetów, zdobywając nie tylko nasze podniebienia ale i serca.
      Meer informatie

    • Dag 13

      Weiter geht's🌬🚐

      11 april 2023, Slovenië ⋅ ☁️ 10 °C

      Von Kobarid aus gings weiter der Soča entlang ......Ziel eigentlich offen 🤗
      Erster halt Boka Wasserfall, danach haben wir die Soča Tröge angeschaut und uns dann entschlossen den Vrsič Pass zu fahren .
      Ab morgen wird das Wetter schlecht mit Neuschnee da wollen wir doch über den Pass.
      Die Tour soll super sein .....
      Na mal schauen
      Meer informatie

    • Dag 3

      Slap Boka

      5 mei 2023, Slovenië ⋅ ☀️ 19 °C

      „Ein Bub und ein Mädel, die im Walde Pilze pflückten, klopften hungrig an der Tür eines kleinen Häuschens, wo sie eine alte Frau erblickten, die ihnen Essen gab. Doch war die gute alte Frau nicht so gütig, wie es ursprünglich den Anschein hatte. Der Bub erwischte sie dabei, wie sie vor ihrem Haus die Axt schliff und Pläne schmiedete, sie zu töten und aus ihnen einen Braten zuzubereiten. Schnell lief er zurück ins Haus und erwartete die Alte mit einem Stock hinter dem Eingang, mit dem er kräftig auf sie einschlug und sie anschließend mit der Axt tötete, die ihr aus der Hand fiel. Ihr Blut verwandelte sich in einen Wasserfall, der den Namen Wasserfall Boka erhielt.“

      Das ist die zugegeben sehr grausame Volksüberlieferung zur Entstehung des Wasserfalls Boka. Er spuckt bis zu 100m³ Wasser pro Sekunde aus (das entspricht etwa 650-700 Badewannen jede Sekunde!?) und fällt insgesamt 114 Meter tief.

      Es ist der letzte Spot, den wir auf der Fahrt zum heutigen Campingplatz noch besichtigen. Ein etwa 15-minütiger steiler Höhenweg führt uns zum Aussichtspunkt, von welchem aus wir einen guten Blick auf den imposanten Boka haben.

      So, genug Wasserfälle.
      Für heute.
      Meer informatie

    • Dag 3

      Raus hier

      12 juli 2023, Slovenië ⋅ ☀️ 26 °C

      Schon direkt am Campingplatz kommen wir nur mit Umweg zurück auf die Tour, weil eine Holzbrücke gesperrt ist. Auch im weiteren Verlauf finden wir keine geeignete Möglichkeit, über die Soča zu kommen. Jeder Weg erweist sich als unfahrbar. Entnervt weichen wir auf die gut befahrene Landstraße aus. Endlich sind wir aus der Region Bovec raus und können wieder auf kleineren Straßen fahren.Meer informatie

    • Dag 4

      Paddeln auf der Soča

      27 september 2023, Slovenië ⋅ ☀️ 19 °C

      Heute ging es endlich auf die Soča. Das war der einfachste Abschnitt in der Gegend, die "Hausfrauenstrecke". Mit Wildwasser l-ll eingestuft. Das ging mit Dorie ganz gut, ist aber auch das Maximum, was ich mit ihr machen würde. Immerhin war es das wildeste, sich bisher mit Wasser gemacht habe. Andere Kajaker hatten weniger Glück und sind baden gegangen und haben sogar das Boot verloren.Meer informatie

    U kunt deze plaats misschien wel onder de volgende namen::

    Log Čezsoški, Log Cezsoski

    Doe mee met ons:

    FindPenguins voor iOSFindPenguins voor Android