Cairns Chillout
21. September 2016 in Australien ⋅ ⛅ 28 °CCzekając na szatl bas pożegnaliśmy nasz pokój i poszliśmy na miejską plażę, żeby zażyć jeszcze tutejszego słońca i wody.
Czekając na szatl bas pożegnaliśmy nasz pokój i poszliśmy na miejską plażę, żeby zażyć jeszcze tutejszego słońca i wody.
Samo miasto nie jest za piękne czy ciekawe, ale za to jakie studio mamy!
Zaczynamy 3-dniową wyprawę do Parków Litchfield i Kakadu. Od razu dowiadujemy się, że pora deszczowa przyszła w tym roku wcześniej. My tego nie widzimy, bo przeszkadza pełne słońce, ale jużWeiterlesen
Czyli pierwsze obozowisko. Dzisiaj nauczyliśmy, co to są australijskie odległości. Jechaliśmy cztery godziny przez właściwie niezmienny krajobraz. No może z okazjonalnymi kopcami termitów, naWeiterlesen
Billabong, czyli starorzecze, to tutaj zazwyczaj przepiękny i sielsko wyglądający teren, mnóstwo ptaków, wody, ryb, krzewów, drzew, lilii wodnych, traw, bawołów wodnych (tych mniej). IWeiterlesen
Imponujące formacje skalne i "raczej niestare" bo najwyżej 1000-letnie aborygeńskie malowidła skalne. Wszystko skąpane w palącym słońcu. Australijski outback w pełnej okazałości
Pełni nadziei ruszyliśmy z naszego drugiego obozowiska w kierunku Ubirr. Ale w tym roku pora deszczowa rozpoczęła się wcześniej. Poprzednio tylko o tym słyszeliśmy. Teraz zobaczyliśmy, co toWeiterlesen
Ponieważ pora deszczowa ma swoje prawa, pojechaliśmy do wodospadu o śmiesznej nazwie, do których ponoć bardzo rzadko zalewana jest droga. Była to jedyna atrakcja ostatniego dnia wyprawy doWeiterlesen
Jak widać Darwin ma coś z uroku prowincjonalnego miasta rodem z amerykańskich filmów ;) A Kakadu to totalne odludzie z takimi oto stacjami benzynowymi
Jak dla wielu tak i dla nas jedynie przystanek na drodze do Uluru. Lokalsi bardzo nad tym ubolewają, ale co zrobić. Na razie jedyne zdjęcie stamtąd mamy z porannego (5:45) wyjazdu w kierunkuWeiterlesen