traveled in 7 countries Read more
  • Day 20

    Lake Tahoe

    August 6, 2019 in the United States ⋅ ☀️ 23 °C

    - "A to nie, nie... A nie, dobrze! To jezioro damy tutaj... a ten niech sobie stoi w zieleni."

    Pamietacie scene z "Poszukiwany, poszukiwana"? Lake Tahoe stoi sobie w zieleni, na granicy Nevady i Kalifornii i zaskakuje wiezdzajacych z kazdej strony bo zewszad jest otoczone gorami. Jezioro ewenement, laczy sporty wodne, gorska turystyke piesza o zaawansowanym stopniu trudnosci, rowery gorskie, kurorty bedace miksem alpejskich i nadmorskich klimatow, plazing w pelnym sloncu, piaszczyste plaze z sosnami i narty (oczywiscie zima). Jezioro jest przedsionkiem do Yosemite, w ktorym bedziemy za tydzien a do tego lezy o 3h drogi od San Francisco.

    To jest trzecie jezioro USA (pod wzgledem objetosci), a lezy na wysokosci prawie 1.900mnpm. Jego glebokosc wynosi do 500m co wraz z powierzchnia daje mase wody mogaca zalac cala Kalifornie na wysokosc do pol lydki.
    Read more

  • Day 20

    Eagle Lakes, Lake Tahoe

    August 6, 2019 in the United States ⋅ ☀️ 22 °C

    Zaraz po przyjezdzie nad jezioro Tahoe musielismy zrealizowac chocby krotki treking. Udalo sie Eagle Lake z roznorodna trasa bedaca swietna rozgrzewka przed jutrzejszym wyzwaniem. Ladujemy akumulatory przed zwariowanym San Francisco.Read more

  • Day 18

    Newport, wybrzeze Oregonu

    August 4, 2019 in the United States ⋅ ☁️ 18 °C

    Newport nie moglo zaskoczyc nas bardziej. To portowe miasto oprocz swietnych ryb i owocow morza oraz genialnego akwarium daje mozliwosc obserwacji dzikiej przyrody wybrzeza Pacyfiku. Moglismy podziwiac lwy morskie, foki oraz niezliczone gatunki ptactwa. Na jednej z plaz, na malej skalistej wysepce w zasiegu wzroku bedacej naturalnym ladowiskiem dla ptakow rozegrala sie dramatyczma scena. W pewnym momencie do lotu z wrzawa poderwala sie spora grupa stacjonujacych tam stworzen. Autorem zamieszania byl orzel bialoglowy, ktory na naszych oczach upolowal zdobycz i uciekal z nia w szponach. W porcie moglismy podziwiac duza kolonie lwow morskich. Ten prawie bialy ksztalt na skalce na jednym ze zdjec to zas foka, ktorych cale stada wylegiwaly sie ciut dalej. Te atrakcje na rowni nas oczarowaly co zaskoczyly. Animal Planet live!!!Read more

  • Day 18

    Akwarium w Newport

    August 4, 2019 in the United States ⋅ ☁️ 17 °C

    Akwarium w Newport uznawane jest za jedno z najlepszych na swiecie. Ekspozycja obejmuje wybrzeze skaliste i piaszczyste, wystawy tematyczne i przygotowane przez artyste, inspirowane wyprawa argonautow instalacje Seapunk. Takiej ilosci oceanicznych stworzen nie widzielismy nigdzie, a podwodny tunel przeprowadzil nas przez rozne strefy glebokosci Pacyfiku. Moglismy ponadto zobaczyc na zywo karmienie ptakow oraz wydr morskich. Wydra na powierzchni jednego cala kwadratowego ma milion wlosow, czlowiek max 1000. Dlatego nie jest jej zimno. Aby utrzymac sie w formie musi zjesc odpowiednik 1/4 swojej masy, a zeby dobrac sie do skorupiakow uzywa do ich rozlupywania narzedzi. Zupelnym zaskoczeniem byl fakt, ze w siersci wydr, na przedramieniach znajduja sie naturalne kieszenie.

    Swietna byla opowiesc Pani Nurek, ktora na zywo relacjonowala co widzimy. Prawdziwa furore zrobil jednak basen z zywymi rozgwiazdami i ukwialami dajacy mozliwosc ich dotykania!
    Read more

  • Day 17

    Blue Angels, Seattle

    August 3, 2019 in the United States ⋅ ☀️ 24 °C

    Z fascynujacego Seattle latwo sie nie wyjezdza. Sprzedawca w jednym ze sklepow oddalonego o 50km outletu zdziwil sie, ze nie zostalismy w miescie do popoludnia. Okazalo sie, ze w ten weekend przypada coroczny festyn Air and Ocean Show organizowany przez Boeinga. Gwozdziem programu maja byc akrobatyczne przeloty nad miastem specjalnej grupy lotnictwa US Navy, legendarnych Blue Angels! Niebieskie Anioly to prawdziwe swiry, wykonuja synchroniczne akrobacje przy predkosci dwoch machow! Wszystko na mysliwcach marynarki wojennej F-18 Hornet (szerszen) produkcji... tak wlasnie, Boeinga! Oczywiscie nie moglismy przepuscic takiej gratki! Sam pokaz trwal godzine, a przy okazji zobaczylismy miasto z zupelnie innej perspektywy. Na jednym z wielu wskazanych przez organizatorow punktow widokowych spotkalismy duza grupe mieszkancow - przy kolejnym z domow dzieciaki sprzedawaly samodzielnie przygotowana lemoniade.

    PS: zdjecia autentyk.
    Read more

  • Day 16

    Seattle, muzeum pop kultury

    August 2, 2019 in the United States ⋅ ⛅ 24 °C

    Gdzie mozna obok siebie zobaczyc kurtke terminatora, siekiere z Lsnienia, kolekcje broni z Man in Black, peleryne Harry Pottera i kadzie wypelnione odcietymi glowami z The Walking Dead? W muzeum pop kultury spedzilismy trzy godziny! Ekspozycje sa tu ulozone tematycznie: sci-fi, horror czy fantasy. Mozna obejrzec wystawe poswiecona grom komputerowym. Hitem sa motywy muzyczne: Nirvana, Jimy Hendrix czy najlepszy Pearl Jam na ktory niestety zabraklo nam juz czasu. Najwieksza frajde daly nam zabawy prawdziwymi instrumentami w kabinach studyjnych.

    . Tematycznie podzielone sale wypelnione byly rekwizytami z roznyc filmow: kurtka terminatora, siekiera z Lsnienia, bronie z Man in Black czy kadzie wypelnione glowami z The Walking Dead. Ekspozycje "horror:,
    Read more

  • Day 16

    Seattle, podroz w czasie

    August 2, 2019 in the United States ⋅ ☁️ 20 °C

    Seattle to jedno z bardziej wyjatkowych miast jakie widzielismy. O jego charakterze zdecydowala tlez unikalna lokalizacja co historia obfitujaca w dramatyczne momenty i ludzka pomyslowosc stawiajaca czola wyzwaniom tego miejsca.

    Historie miasta dzieli sie na ta sprzed i po pozarze 6 czerwca 1889 roku. Pozar Seattle nie byl spektakularny, nic co moznaby porownac do pozaru Chicago czy San Francisco. Faktem jest ze zniszczeniu ulegl najbardziej witalny kwartal miasta, ale obrzeza zostaly nietkniete. Nazajutrz mozni i wplywowi mieszkancy Seattle zebrali sie uradzic o losach odbudowy. Wladze miejskie chcialy przy tej smutnej okolicznosci rozwiazac wszystkie problemy trapiace miasto. Panaceum na bolaczki mialo byc podniesienie poziomu miasta o ok. trzy metry. Wszyscy ochoczo zgodzili sie, ze to genialna mysl! Wtedy ktorys z miejscowych kupcow zapytal inzynierow ile trwalaby realizacja ambitnego jak na druga polowe XIXw projektu? Dziesiec lat minimum. Taki scenariusz byl nie do zaakceptowania dla przedsiebiorczych mieszkancow wiec poroznione strony realizowaly swoje odrebne plany. Wladze miasta budowaly mury oporowe po obu stronach ulic, pomiedzy ktorymi ukladano instalacje wodociagowe, kanalizacyjne, wreszcie - elektryczne. Docelowo wysadzono pobliska gore i lawina blotna wypelnila tak powstale kanaly. Po ich utwardzeniu budowano na powierzchni drogi. Lokalny biznes zas nie czekal na ten karkolomny plan i odbudowal swoje lokale od razu, wiedzac jednak ze kiedys pierwsze pietro stanie sie parterem. Przez ulice przechodzono wspinajac sie na drabiny. Z czasem siec chodnikow przykryto i tak powstala unikalna siatka kanalow, w ktorych latami tetnil pod powierzchnia puls miasta. Dzien rozpoczelismy wlasnie od wycieczki tymi kanalami, dzieki przewodnikowi dowiedzielismy sie kolejnych ciekawostek z historii Seattle.

    Okolo roku 1896 statek plynacy z Jukonu (region w Kanadzie sasiadujacy z Alaska o powierzchni o 1/3 wiekszej od Polski zamieszkalej dzisiaj (!) przez 34tys. mieszkancow) zaraportowal ze wplynie do portu Seattle z tona zlota wydobytego z rzeki Klondike. Dokladnie w tej chwili burmistrz zlozyl rezygnacje planujac wyprawe. Z policji, strazy pozarnej i innych sluzb miejskich odeszlo ponad 2/3 pracownikow i cale miasto opanowala prawdziwa goraczka zlota. Ludzie mysleli ze w Jukonie zloto lezy na ziemii. Rzeczywistosc nie mogla byc bardziej odlegla od oczekiwan. Jukon jest polozony dalej od Seattle niz... Meksyk! Po wyczerpujacej podrozy morskiej, dotarcie do zlotonosnych ziem wymagalo trudnej przeprawy przez gory i kilkutygodniowej ekspedycji w glab ladu. Bylo zimno, nawet bardzo a na podroznikow czychaly liczne zagrozenia ze znanymi nam juz misiami grizzly wlacznie. Zlota zas, w przeciwienstwie do Kalifornii czy Kolorado bylo jak na lekarstwo. Umieralnosc wsrod eksplorerow byla tak duza, ze Kanada odmowila odsylania cial, a wkrotce zaostrzyla kryteria wiazdu na jej terytorium podnoszac limity sprzetu i zapasow. Tak tez w glowach mieszkancow Seattle zrodzil sie pomysl na biznes, a jak sie pozniej okazalo i na samo miasto. Wiedzieli juz oni, ze z tym zlotem to lipa, ale wiedzieli tez, ze nie wiedza o tym w pozostalych stanach. Zrzucili sie na pierwsza w historii kampanie PR/reklamowa na terenie calych Stanow, promujac goraczke zlota w Jukonie i Seattle jako centrum zaopatrzenia. O szalenstwie niech swiadczy fakt, ze zadnym zlota przybyszom z interioru wciskano nawet szkolone susly majace rzekomo wykrywac zloto. Genialny plan przyniosl poczatek epoki prosperity ale stal sie tez piczatkiem konca miasta w kanalach. Sklady zaopatrzenia ogarnietych szalem zlota podroznikow zajely nawet piwierzchnie pod ziemia wywolujac plage szczurow i wyganiajac ludzkie szczury na powierzchnie. Pamiatka po goraczce zlota jest drapacz chmur "Smiths Tower" ktory w roku swojej budow 1914 byl czwartym najwiekszym budynkiem na swiecie!

    Seattle bylo zwyczajowo miastem mezczyzn. Z uwagi na portowy charakter miasta-na-granicy ich stosunek do ilosci kobiet wynosil 25:1, potem 10:1. Miasto bylo tez biedne. Wiekszosc mezczyzn pracowala przy wyrebie lasu i w tartakach, rachityczne uslugi nie mogly rozwinac skrzydel przy srednim miesiecznym wynagrodzeniu w okolicach 10 usd. Burmistrz, najlepiej zarabiajacy urzednik zarabial 60 usd. Zrodelko podatkow do miejskiej kasy bylo wiec watle. Jednak byla grupa zawodowa nieobjeta podatkami. Szwaczki! Cala dzielnica, ponad 3.000 szwaczek z pensja ok. 400 usd miesiecznie kazda! Szok, jak to mozliwe?! Przeciez w Seattle nie mamy zadnej szwalni? Skad zatem szwaczki? Sam burmistrz postanowil zbadac temat organoleptycznie. Zapuscil sie w siec kanalow i po trzech dniach wrocil rozanielony na powierzchnie z rozwiazaniem tej zagadki. Seattle zaczelo czerpac niezle podatki z najsarszego zawodu swiata, a do uporzadkowania calego "biznesu" sciagnieto ze srodkiwych stanow Maddame Lou, ktora objela swoja kuratela wszystkie miejskie "szwaczki". Zalozyla dla nich cos na ksztalt collegu obejmujac podopieczne ochrona, karmiac, ubierajac, i wreszcie edukujac. Pokolenia szwaczek wyszly z zawodu wyksztalcone odmieniajac swoje losy. Maddam Lou przed smiercia przekazala na cele charytatywne ogromna sume pieniedzy. Kwota byla tak duza, ze jej darowizna w wartosci bezwzglednej nie wsloryzujac o inflacje, zostala pobita dopiero prawie 100 lat pozniej przez donacje fundacji Billa Gates'a! Do dziasiaj zachowalo sie jedyne zdjecie Maddame Lou, ktora uznawana jest za jedna z zalozycielek miasta.
    Read more

  • Day 15

    Seattle, Space Needle

    August 1, 2019 in the United States ⋅ ☀️ 28 °C

    Do Seattle, WA wjechalismy na tyle wczesnie, ze pomimo korkow udal nam sie jeszcze wieczorny spacer. Miasto Jimiego Hendrixa, Pearl Jam, Nirvany i Soundgarden ale i Starbucksa, Amazona oraz Boeinga. Boeing przeniosl swoja centrale do Chicago, ale to na przedmiesciach Seattle znajduja sie jego zaklady produkcyjne z 30tys. pracownikow i najwieksza budowla postawiona przez czlowieka. Hala montazowa w ktorej pomiescilby sie caly... Watykan. Boeinga nie odwiedzilismy, ale mimowolnie i zupelnie nieplanowanie stal sie on sponsorem naszej pozegnalnej atrakcji w tym niesamowitym miescie. Siedziba amazona, drugiej co do wielkosci po microsoft spolce notowanej na Wallstreet, miesci sie w centrum miasta w porzezroczystych polkulach przypominajac raczej rzezbe lub habitat niz centrale giganta.

    W naszej wedrowce nie moglo zabraknac "kosmicznej igly", wiezy telewizyjnej bedacej symbolem miasta. Widoki z wiezy tego dnia nalezaly do wyjatkowych: Seattle czesto spowija mgla. Czesto tu tez pada deszcz. Liczba dni slonecznych w roku wynosi 60, wiec mielismy szczescie. Rano nawet latem czuje sie chlodny przeciag, mozna zrozumiec wiec jak to sie stalo ze grunge'owcy wypromowali mode na flanelowe koszule. W tle za skyline'm, z odleglosci ok.90km wynurza sie stratowulkan Mt. Reiner, 4.393mnpm. Dolny taras igly obraca sie o 360st w ciagu 47minut, a dokonuje tego jeden silnik o mocy 1.5KM. Obrot jest na tyle szybki, ze da sie go dostrzec. My nie czekalismy 47 minut, a obchodzac wieze odnotowalismy m.in. trening pobliskiej druzyny futbolu amerykanskiego, regaty na zatoce., ladowanie wodnoplanu i wplywajace do portu promy. Wszystko we wspanialej aurze zachodzacego Slonca.

    Samo srodmiescie mimo rozmachu jest bardzo kompaktowe i swietnie zorganizowane. Uderza jednak duza ilosc bezdomnych. Kolejny dzien dal nam mozliwosc poznania miasta doslownie od podszewki :-).
    Read more

  • Day 14

    Avalanche Lake, pozegnanie z Glacier

    July 31, 2019 in the United States ⋅ ☀️ 21 °C

    Ostatni dzien w Glacier spedzilismy na szlaku. Zdobylismy wprawe, poprawila sie nam kondycja. Niecale piec mili bylo niczym spacerek po lesie. Konczymy kempingowy etap wyprawy zamykajac rozdzial Parki Narodowe Gor Skalistych. W drodze do Seattle zatrzymujemy sie na nocleg w Spokane. Wszystkie kempingi mielismy na terenie parkow narodowych i to byl strzal w dziesiatke gwarantujacy nam sukces. Wszystkie cztery parki byly inne, ale to glacier skradl nam serca! Super byloby moc tu kiedys wrocic o innej porze roku.Read more

  • Day 13

    Hidden Lake, Glacier

    July 30, 2019 in the United States ⋅ ☀️ 16 °C

    Amerykanie na zatloczonych parkingach preferuja model "stoj i czekaj". Badania nie wskazuja jednoznacznie czy krecenie sie w kolko po parkingu jest bardziej efektywne. Dotarlismy na przelecz Logan po godzinie 12. Drogowy armagedon: ruch, korki, tlumy pieszych. Model Amerykanow bylby moze i dobry na zatloczony parking pod galeria handlowa, ale tu trzeba bylo zadzialac sprytem! Zastosowalismy taktyke hybrydowa: rzad dalej zwalnialo sie miejsce. Po europejsku krazylismy wokol, szybko po amerykansku zostawilem auto na srodku i wyskoczylem podbiec do nowego miejsca. Zanim ktokolwiek sie zorientowal zostalem stojkowym odpierajacym napor a Aga po kilku minutach dojechala na pilnowane przeze mnie miejsce. Ha, znamy wszystkie zasady, ale one nie znaja nas. Szykujac sie na szlak dlugo jeszcze widzielismy te same auta nie mogace znalezc miejsca.

    Szlak do Hidden Lake liczy raptem 5.5 mili, ale jest uznawany za umiarkowany co w tych gorach i dla nas oznacza trudny. Najpierw wspinaczka na punkt widokowy, potem ostre zejscie w dol do brzegu jeziora. Powrot ta sama droga. Na trasie licznie wystepujace dzikie zwierzeta, widoki bajkowe.

    PS: te kwitnace zolte flary na alpeiskiej lace z ostatniego zdjecia to przysmak niedzwiedzi nazwany nie inaczej jak "bear grass".
    Read more

Join us:

FindPenguins for iOSFindPenguins for Android